NA ANTENIE: GHOSTS (HOW CAN I MOVE ON) 2023/MUSE, MYLENE FARMER
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Przeglądy techniczne aut - z lupą?

Publikacja: 15.02.2013 g.12:04  Aktualizacja: 15.02.2013 g.12:35
Poznań
O co chodzi ministerstwu transportu, które rozpoczęło prace nad nowymi przepisami, dotyczącymi przeglądów technicznych samochodów? Wiadomo, że przepisy mają być bardziej restrykcyjne - dzięki czemu - z dróg mają zniknąć samochodowe wraki. Czy rzeczywiście to tylko troska o nasze bezpieczeństwo?
korek ulica - Wojciech Chmielewski - Radio Merkury
/ Fot. Wojciech Chmielewski (Radio Merkury)

Przeciwnicy pomysłów ministerstwa mówią, że te działania to raczej ukłon w stronę rynku motoryzacyjnego. Chodzi o pobudzenie rynku samochodowego. Może to odbić się na naszej kieszeni, bo trudno sobie wyobrazić sytuację, że po wprowadzeniu zmian - nie zmieni się cena
samego przeglądu. Szykują się kolejne zmiany dla właścicieli samochodów, zwłaszcza starszych modeli.

Co jeździ po naszych drogach, jak wyglądają dziś badania w stacjach kontroli? Czy stary samochód zawsze oznacza wrak? Czy diagnostyka samochodów jest rzetelna? Może przydałyby się ostrzejsze badania starych samochodów? Czy polscy kierowcy dbają o samochody? Czy pilnują tego, żeby były w pełni sprawne i bezpieczne? Czy zdarzyło się komuś z Państwa, że diagnosta w stacji kontroli nie przybił pieczątki i trzeba było auto naprawiać?

W Polsce średnia wieku samochodów jeżdżących po drogach to 15 lat. Na zachodzie Europy - 8 lat. Ze statystyk wynika, że obecnie wiele samochodów, które jeżdżą po naszych drogach nie ma ważnych badań technicznych I to ma się zmienić - bo im starszy samochód tym bardziej niebezpieczny - twierdzą urzędnicy. Dlatego jest pomysł by kontrole pojazdów były bardziej restrykcyjne i wyeliminowały skutecznie niesprawne samochody z ruchu. Zmiany w zakresie przeglądów to nie polski pomysł. Podobne rozwiązania wprowadziły inne kraje - bogatsze i bardziej rozwinięte niż Polska.

Przeciwnicy pomysłu Ministerstwa Transportu pytają wprost - czy to co planują urzędnicy, to troska o bezpieczeństwo czy troska o ożywienie rynku motoryzacyjnego? I czy to nie jest kolejny  sposób na zwiększenie wpływów do budżetu? Bo bardziej wnikliwe kontrole pojazdów pewnie będą droższe. Ale może się okazać, że wyższe ceny i bardziej rygorystyczne przeglądy tylko pogorszą sytuację. Powstanie jeszcze większy obszar "szarej strefy motoryzacyjnej". Pamiętajmy, że w Polsce wiele samochodów jeździ bez przeglądów, bez ubezpieczenia, jest naprawianych na podwórkach.

Część kierowców twierdzi, ze dobre samochody skończyły się 20 lat temu. Czy więc stary samochód, taki 15-letni zawsze oznacza, ze to wrak? Bywa, że bardziej zajechane i zaniedbane są  młodsze roczniki - takie przypadki zna Piotr Monkiewicz z Automobilklubu Wielkopolski . Jego zdaniem wystarczy dbać o swoje auto na co dzień, by służył nam długo. Niby proste a jak to wygląda w rzeczywistości? Czy stary samochód w każdym przypadku równa się - niesprawny i niebezpieczny?

Ci którzy mówią, że zmiany w zakresie przeglądów są konieczne, zwracają uwagę na przypadki korupcji, która ma miejsce w stacjach kontroli. Chodzi o to, że stacje biorą łapówki od kierowców za dopuszczenie aut do ruchu. Zdaniem Walentego Dudziaka, biegłego w zakresie wypadków drogowych to już daleka przeszłość. Jeżeli jest tak dobrze, to po co zmieniać zasady? - Nowy system tak naprawdę niczego nie zmieni - uważa nasz kolega, Marcin Wesołowski dziennikarz redakcji motoryzacyjnej Radia Merkury .

Czy zły stan techniczny samochodów ma wpływ na "wypadkowość" na drogach? - To wcale nie jest główna przyczyna wypadków - wręcz przeciwnie - mówi Piotr Monkiewicz z AW powołując się na oficjalne statystyki. W 2011 roku na ponad 40 tysięcy wypadków drogowych tylko 80 spowodowanych było złym stanem technicznym pojazdów.

Czy można mieć 100-procentową pewność, że po kontroli naszego samochodu w ciągu roku absolutnie nic się nie stanie? Wyjeżdżając samochodem ze stacji diagnostycznej chcemy mieć taką pewność. Warunek jest jeden - diagnosta musi być rzetelny.  Czy ministerstwu chodzi o to, by nastraszyć stacje diagnostyczne i podnieść ceny kontroli pojazdów? Czy istnieje jakiś cudowny sposób, który sprawi, że po kontroli nic w ciągu roku nie stanie się w moim aucie? Czy jest taki sposób, który wyeliminuje z ruchu samochody w złym stanie technicznym?

Zapraszamy do dyskusji o przeglądach technicznych. Czy powinny być bardziej wnikliwe? Czy mechanicy i elektrycy wezmą w ręce lupy zaglądając do silników i pod podwozie? Zapraszamy do dyskusji na antenie i w internecie.

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 12
baran 27.02.2013 godz. 16:06
Po co przeglądy techniczne? To kolejna danina dla państwa, kto chce i tak sobie przegląd załatwi. Zawsze myślałem, że główna przyczyna wypadków jest nadmierna prędkość i stąd fotoradary. Teraz czuję nosem większą kasę ściąganą za przeglądy bo to przez to wypadki. Co następne?
Marcin 23.02.2013 godz. 22:04
Wszystko fajnie pięknie tylko ile zarabiają na zachodzie? Jestem zmuszony jedzić 17 letnim samochodem ale przeglądy przechodze bez problemu, ponieważ stać mnie na nowe części i samochód naprawiam sam. Bełkot urzędniczy.. Czemu amerykanie remontują 30-40 letnie "wraki" i nimi jeżdża? Mają szcunek do swojej produkcji i tożsamości. Tylko w Polsce wszystko co Polskie to złe. Ta durna reklama z piłkarzykami gdzie mówią " Niemiecka jakość z polski" Niedobrze mi się robi...
ireneusz 20.02.2013 godz. 17:27
Mam 18 letni samochód przebieg 60000 km,czy mam go oddać na złom ikupić młodszy z przebiegiem 200000 km lub nowy który po 8-miu latach z przebiegiem ok 20000 ktoś będzie mi kazał wyzłomować.
cz'ytacz 17.02.2013 godz. 12:40
Można tu zrzucić całą przyczepę kamyczków do tego śmiesznego-wnerwiającego cyrku,jaką jest polityka dotcząca kierowców,pojazdów poruszających się po drogach i tzw troską o bezpieczeństwo ... .Gdyż tak prawdzie w oczy ,nie o to aż tak bardzo chodzi.
To co jeżdzi na drogach ,to oświetlony cyrk a nie pojazdy dopuszczone do ruchu ... .Owe zespolone lampki z tyłu i z przodu,w wielu dopuszczonych do ruchu nowych pojazdach,to przypominają bardziej lampki jak ozdoby chinkowe.W takim samochodzie nie wiadomo czy akurat kierowca chce zmienić pas ruchu ,używając kilka korolowych lampek LED jako kierunkowskazy.Czy też podrywa tymi światełkami ,tego z tyłu ,by pojechał za nim.
Już nie wspominam o światłach STOP, w wielu nowszych samochodach ... .Rodzi to pytanie ,czy przez to kierowcy "upiększają" w ozdoby te swoje samochodowe cacka.Czy naprawdę myślą o swoim bezpieczeństwie i bezpiecznym podróżowaniu.
Dobrze że ograniczono prędkości do 50-km/h w obszarze lub mniej ,gdyż gdyby było 60-km/h .To przy nagle mrugającej choince, niejeden wjechałby w to mrugające cudo ... .
Wieslaw 15.02.2013 godz. 18:57
Bzdurą jest załatwianie przeglądów po znajomosci i za pieniądze .Po upadku "komuny" powstało bardzo wiele koncesjonowanych stacji diagnostycznych prywatnych (zaiwestowane zostaly duże prywatne pieniądze ) W związku z tym dla uzyskania 50 zł łapówki nie będą ryzykowac utraty koncesji bo stacji jest b.dużo.Do przeglądów, samochodem prywatnym i służbowym jeżdżę od 1975 roku.
Propozycja dla obniżenia wieku samochodów używanych przez Polaków, najpewniejsza, to stworzenie dobrze płatnych miejsc pracy a nie wymyślanie coraz to nowych sankcji finansowych dla obywateli.
Piotr 15.02.2013 godz. 17:22
Witam taka mała statystyka wypadków z winy złego stanu technicznego to nie efekt dbałości o stan techniczny pojazdu osoby które poruszają się samochodami za 500 zł doskonale wiedzą o złym,tragicznym stanie technicznym patrzą tylko poprzez pryzmat wartości rynkowej pojazdu nie inwestując ani złotówki, wiedza i dlatego są ostrożne hamowanie na tak zwane podpompowywanie to standard poco inwestować jak za trzecim razem bierze, problem jest tylko wtedy gdy dziecko wybiegnie na drogę.
cz'ytacz 15.02.2013 godz. 15:29
Nikt nie pytał się o to ,czy na produkowane w Polsce osobowki był zbyt jeszcze 10-15 lat temu!.
A jeszcze lepiej ,bo wymyślono sobie krojenie używanych samochodów,po to by je spawać na polskiej stronie.
I to dopiero były cudactwa ,robiące cztery ślady.Gdyż sam widziałem Golfa V ,jadącego bokiem a nie prosto.
I co?.Coś się strasznego działo,kiedy na górze się wiedziało,że się składało ,gdyż dwie części się dostawało i spawało .TO BYŁ OBCIACH !. ŻE AŻ STRACH. ! SIE MA
Ja 15.02.2013 godz. 15:26
Prosta sprawa powinny być wystawiane Świadectwa prdkości npo auta bez limitu do 130 km/h do 100 , do 80 , 60 , 40 .... wszyscy by się nauczyli by auto było sprawne to samo z zdolnościa do jazdy autem kierowców dziadki i młodzi kierowcy limit prędkości i już
Łukasz 15.02.2013 godz. 13:05
Witam. Przeglądy techniczne, na które jeździmy co roku powinny być już bardzo wnikliwe. Przecież od nich zależy życie setek ludzi poruszających się po polskich drogach. Nie wiem co można jeszcze sprawdzać? Na stan techniczny składa się wszystko. Ja muszę się zawsze domagać od diagnosty by sprawdził mi zawieszenie, ponieważ nie chce mu sie sprawdzić. Nie rozumiem ludzi, którzy dostają pieczątkę za "friko", przecież to jest dla ich bezpieczeństwa. Ja jak jade i usłyszę, że mi amortyzator cieknie lub mam tarcze hamulcowe do wymiany, lub końcowka drążka do wymiany to się ciesze, że mi to ktoś wykrył. Nie dostane pieczątki, mam koszty zwiazane z wymianą usterki, ale wiem że ja , żona i moje dzieci jeździmy bezpiecznie. Choć tak zawsze ktoś może we mnie uderzyć( jak to się kiedyś stało, że mi skoda uderzyłą w tył, ponieważ nie miała sprawnego układu hamulcowego, a przegląd wydane 2 m-ce prędzej). Ministerstwo Transportu chce wyciagnać od Nas pieniądze!!! A zacznimy od stacji diagnostycznych i ich koncesji!!!
Piotr 15.02.2013 godz. 12:59
To jest jak z ograniczeniem prędkości. W wielu miejscach wprowadza się ograniczenia prędkości do 40km/h zamiast rzeczywiście wyegzekwować 50 km/h w mieście. Nieżyciowe buble prawne wprowadzane przez urzędasów, którzy nie rozmawiają z ludźmi i nie liczą się z ich zdaniem.
Piotr 15.02.2013 godz. 12:55
Wystarczyłoby, żeby przegląd techniczny był wykonywane, a nie pan Waldek podbije panu Józkowi dowód a pan Józek nawet na stacje diagnostyczną nie wjeżdża.
Upierdliwa 15.02.2013 godz. 12:52
Wiwat Wielki Brat!
Podgląd, donos.. To ma być poprawa naszego bezpieczeństwa? Należy egzekwować odpowiedzialność za wykonaną pracę.
A nasze stare samochody zdobyte wieloma wyrzeczeniami zostawcie w spokoju - i tak nie ma gdzie rozwjać większej szybkości (co sama uwielbiam), więc wystarczy, że jedzie i na głowę nie pada...Jeśli jest sprawny, niech jeździ.