Pod koniec maja minie półroczny okres aresztowania 24-latka. Sąd już raz przychylił się do wniosku prokuratury. Przedłużył wtedy podejrzanemu areszt o kolejne trzy miesiące - właśnie do końca maja. Uzasadniał, że Adamowi Z. grozi surowa kara i na wolności mógłby utrudniać postępowanie. Sąd nie wyznaczył jeszcze terminu, w którym rozpozna nowy wniosek prokuratury.
Adam Z. nie przyznaje się do winy. Jego obrońca mecenas Ireneusz Adamczak z wnioskiem prokuratury się jeszcze nie zapoznał, ale - jak powiedział Radiu Merkury - będzie się sprzeciwiał przedłużaniu aresztu. Jego zdaniem śledczy nie mają dowodów, które potwierdzałyby winę Adama Z. O szczegółach wersji przedstawionej przez podejrzanego obrońca nie chce jednak mówić - zasłaniając się tajemnicą śledztwa.
Ciała Ewy Tylman do tej pory nie udało się odnaleźć.
Magda Konieczna/jc/szym