Tak pracował w czwartek Sąd Rejonowy w Koninie.
Pracownicy w ramach ogólnopolskiej akcji protestacyjnej planowali wziąć urlopy na żądanie, co sparaliżowałoby pracę sądu. W środę, późnym popołudniem, doszli do porozumienia z prezesami i ustalili, że do pracy przyjdzie tylko tylu pracowników, by sprawy mogły się odbyć.
W sekretariatach nikogo nie było, w wydziale cywilnym na przykład do pracy przyszły tylko dwie osoby. Ci, którzy nie wzięli urlopów, przyszli do pracy ubrani na czarno. Pracownicy sądów domagają się podwyżki pensji. W czwartek masowo wysyłali do Ministerstwa Sprawiedliwości listy protestacyjne z postulatami i przyklejonym jednym groszem, który ma symbolizować biedę.