Czy w wielkopolskich miastach obejrzymy te spotkania w strefach kibica?
Cztery lata temu w czasie EURO 2012 w Poznaniu taka strefa działała na poznańskim Placu Wolności. Można było oglądać tam mecze, a później posłuchać koncertów. Stworzono wtedy oficjalną strefę kibica, której wymagała UEFA. Poznań był miastem - gospodarzem EURO 2012 i dlatego strefę trzeba było stworzyć.
Ale takie miejsca do wspólnego kibicowania, choć o wiele skromniejsze, organizowane były także podczas wcześniejszych turniejów piłkarskich. W piątek władze Poznania zdecydowały, że w mieście strefy kibica nie będzie. Tłumaczą, że kosztuje to zbyt dużo. Wiceprezydent Poznania Arkadiusz Stasica mówił, że za takie pieniądze można wybudować 15 mieszkań lub porządnie wesprzeć sport amatorski. Obecny prezydent miasta często mówił, że Poznań ma być miastem otwartym. Czy stworzenie strefy kibica byłoby takim otwarciem się na mieszkańców i ich potrzeby?
Cztery lata temu swoje strefy kibica miały także inne wielkopolskie miasta. A jak będzie teraz? Strefę kibica chcą stworzyć władze Gniezna. Na Placu Świętego Wojciecha mieszkańcy obejrzą wszystkie mecze EURO 2016. W Gnieźnie będzie wielki telebim, punkty gastronomiczne, plac zabaw dla dzieci i konkursy dla dorosłych.
Gniezno za strefę kibica zapłaci 200 tys zł. Koszty licencji dla telewizji pokrywa firma prywatna, która będzie zapewniać obsługę gastronomiczną i artystyczną - powiedziała Anna Dzionek, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Gnieźnie. Mecz Polska - Irlandia na EURO 2016 obejrzą w strefie kibica mieszkańcy Śremu. Już teraz miejscowy ośrodek kultury organizuje konkurs na strój kibica. Telebim stanie na stadionie miejskim. W weekend, w który gra nasza kadra, w Śremie zaplanowano Dni Miasta. Władze nie chcą konkurować swoją imprezą z EURO 2016 i zamierzają postawić telebim w trakcie imprezy. Na razie Śrem nie kupił licencji. Nie wiadomo ile za to zapłaci.
A czy często porównywany do Poznania Wrocław zorganizuje w tym roku strefę kibica? Anna Bytońska z Wydziału Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego Wrocławia odpisała nam, że "obecnie nie ma planów tworzenia Strefy Kibica. Wrocław jest w tym roku Europejską Stolica Kultury, w ramach której na wielu przestrzeniach miejskich prowadzone są imprezy związane z Europejską Stolicą Kultury." Czyli Wrocław postawił na kulturę.
Dziś kibice nie mogą oglądać meczów na poznańskim Starym Rynku. Restauratorzy mają zakaz wystawiania telewizorów - na EURO 2016 ten zakaz zostanie zniesiony. Być może takie rozwiązanie częściowo zaspokoi potrzebę wspólnego oglądania meczów piłkarskich.
Strefę kibica w Poznaniu chciał stworzyć między innymi operator stadionu przy Bułgarskiej. Wystąpił z wnioskiem do miasta o dofinansowanie. Spodziewał się, że strefę w okolicach stadionu miejskiego może odwiedzić nawet 150 tysięcy ludzi. Operator - oprócz transmisji meczów na telebimach - planował też koncerty. Bez dofinansowania z miasta strefy jednak nie będzie.
Czy w Poznaniu strefa kibica powinna być? Czy miasto powinno to sfinansować? Czy urzędnicy zrobili wszystko co możliwe, aby taką strefę stworzyć?
Po co ta nagonka na prezydenta J.Jaśkiewicza? Płacą Wam (Tobie) za to? Ile, że tak się szmacisz (cie)?
W Poznaniu i nie tylko w Poznaniu nie ma zapotrzebowania na strefę kibica, co najwyżej jest zapotrzebowanie na łyknięcie kasy podatnika.
A kasy podatnika nie da się już łyknąć, bo została łyknięta na inne imprezy .
Setki milionów złotych podatników poszły na ŚDM, na "niby rocznicę, niby chrztu".
Żadna kolejka prywatnych inwestorów nie ubiega się o pozwolenie na strefę, bo wie, że finansowo to będzie klapa, ludzie nie zapłacą tyle, by interes był opłacalny.
Więc po co to bicie piany i ten hejt na J.Jaśkowiaka?
Inicjatywa z kurii, czy z innych sił obcych?
(zobaczcie sobie wyniki finansowe Strefy Kibica z 2012 r) i wszystko jasne, kto płacił, za co i kto zarobił, a kto stracił.- głupio co niektórym wówczas będzie, bo wyjdzie na to, że J.Jaśkiewicz dba o kasę miasta lepiej niż R.Grobelny w 2012r).
Nie siej zamętu, nawet niechcący, bo inspektor budowlany nie jest w stanie skutecznie ruszyć bloków na Ratajach,.
Może to próbować jakaś "sprzedajna gnida", ale nie ruszy, bo te bloki są w lepszym stanie niż cała późniejsza radosna twórczość deweloperów, zwana apartamentowcami.
Te bloki z betonowej, warstwowej płyty, wytrzymają dłużej niż bloki z dmuchniętego betonu, (beton komórkowy I OSB) , czy nawet te nieliczne z nowej dziurawki rozlatującej się w chwili murowania, a co dopiero po przeciekach.
Rataje postoją i tysiąc lat, chyba, że rozwali je wojna, albo potężne trzęsienie ziemi.
Spółdzielnie (w tym właściciele mieszkań wyodrębnionych) dbają o swe mieszkania, mają je ubezpieczone, i to często podwójnie (właściciele lokali i spółdzielnia) i jak dalej będą dbali, to żaden deweloper pod żadnym pozorem nie ugryzie tych terenów, nie zniszczy sensownie, a na dzisiaj wprost rewelacyjnie i nadal niedoścignienie, zaprojektowanych osiedli.
W Poznaniu stoi puste kilka tysięcy nowych lokali.
Dlaczego stają, kto to finansuje?
Stoją , bo są produktem nietrafionym w rynek, który nie aprobuje takich cen, takich lokali.
To problem deweloperów, a nie miasta, czy mieszkańców.
Jedynie miasto mogłoby blokować, choć pewnie nieskutecznie, budowę nowych pustostanów..
Dziwnym jest to, że deweloperzy masowa nie bankrutują z taka ilością nietrafionych produktów?
Albo mają takie przebicie, że lokal może lata czekać na klienta, albo wsparcie systemu finansowego kraju (jakieś dotacje, tanie kredyty, preferujące przepisy, kiepskie prawo gospodarcze (brak podatku katastralnego i dowolność czasowa prowadzenia inwestycji, czy dostęp do tanich gruntów).
po której i tak by się dostało Jaśkowiakowi który podobno jest Prezydentem Poznania o imieniu Jacek .
Coś odnoszę wrażenie że telefoniczne wypowiedzi nie mające żadnych KONCEPTUALNYCH ZAGADNIEŃ
POPARTYCH DANYMI STATYSTYCZNYMI czy WNIKLIWYMI OBSERWACJAMI Z WNIOSKAMI O ZASIĘGU UFA
były emocjonalnym wylewaniem zalegającego żalu czy pretensji że kolorowy świat marzeʼn uległ destrukcyjnemu
zniszczeniu za tego noo!.Tego który niczego nie rozumie !
Lecz przypieczętowaniem tego telefonicznego monologu była jakaś młoda mateczka która z dziećmi
chciała BRAĆ udział TRADYCYJNEJ STREFIE KIBICA !.Czy polega to na planowanym wieczornym
oglądaniu podpitych facetów z puszką lub szklanką piwa którzy świetnie się bawią jak w Irlandii ?
Z tego co wiem to "operator" musi "znosić" wybryki swoich stałych bywalców na własnym terenie
bezradnie rozkładając ręce w geście braku mocy sprawczej a dotyczącej zapobieganiu ekscesom .
Zadaniem miasta nie powinna być budowa mieszkań. Chyba że socjalnych.
Miasto natomiast powinno uwolnić tereny inwestycyjne dla budownictwa - przydało by się jakieś osiedle z blokami, może nie z 20-piętrowymi wieżowacami, ale takie 6-8 piętrowe, jednak powinni je budować prywatni inwestorzy, a zakup powinien odbywać się na zasadach komercyjnych. Natomiast zadaniem miasta powinno być doprowadzenie infrastruktury (drogi, tramwaj, metro, szkoły, przedszkola)
Bo jeśli będzie strefa na euro, to rozumiem że równie ochoczo będziemy kibicować olimpijczykom?
A siatkarzom i siatkarkom? A piłkarzom i piłkarkom ręcznym (ups, to w zimie, to mało kto chce na zewnątrz...) A reprezentacji kobiecej, która zdaje się ma o wiele większe szanse na cokolwiek niż panowie...
Ale niestety obecny prezydent tego nie potrafi.
Podejrzewam, że tą sytuację wykorzysta operator stadionu i bez środków miejskich mimo wszystko coś zorganizuje i na tym zarobi.
Zwłaszcza za pieniądze publiczne. Dlaczego mamy wydawać tylko na jeden rodzaj sportu. Po drugie, dlaczego prowokować jakichś świrów do próby zamachu. Żadna agencja ochrony nie zapewni, potrzebna będzie policja a ta jak wiadomo nigdy nie może dać rady.
Można się spotkać w pubie lub innym lokalu bez potrzeby użycia pieniędzy publicznych, a koszty i tak poniesie miasto, bo ktoś będzie musiał miasto posprzątać po naszych "wspaniałych" kibicach
Jako niewykorzystywany można mówić o stadionie narodowym.
Natomiast poznański stadion jest trochę za duży. W 100% zapełnia się on tylko na meczach Lecha z Legią. Gdyby był on ciut mniejszy (ok. 30 tys. miejsc), byłby fajniejszy. Natomiast skoro mamy już taki stadion, to rolą miasta jest też wspieranie wydarzeń, które się na nim odbywają. By na meczach był on zapełniony w 70-100% a nie 30-50%.