Prace budowlane trwały do ostatniej chwili, pokoje były gotowe wraz z początkiem roku akademickiego. Jednak - według studentów - inwestor obiecywał również sklep, salę gimnastyczną, kiosk, kawiarnię i punkt ksero. Największym problemem jest brak marketu. "Musimy daleko chodzić z ciężkimi siatkami" - narzekają mieszkańcy akademika.
Inwestor odpowiada - "najpierw skupiliśmy się na przygotowaniu pokoi". Na każdym pietrze są pralnie, suszarnie, jest przechowywalnia rowerów, już za parę dni czynna będzie kawiarnia. Przedstawiciel inwestora tłumaczy, że nie było obietnic o uruchomieniu sklepu już 1 października. Dostawcy będą mogli dojeżdżać do sklepu dopiero po zakończeniu prac na Alei Niepodległości - dodaje. Inwestor obiecuje, że sklep zostanie otwarty najpóźniej w marcu. Asortyment ma być dostosowany do studenckiego portfela.