- W lasach koło Gniezna jest ich prawdziwy wysyp - mówi dyrektor gnieźnieńskiego Sanepidu, Danuta Winiarska. - Widać to po liczbie ludzi, którzy przychodzą do Sanepidu, abyśmy przejrzeli i ocenili ich grzyby. Jest u nas trzech grzyboznawców i mają co robić. W zeszłym roku praktycznie wcale nie było grzybów, tymczasem w tym roku jest bardzo dużo. Dominują podgrzybki, ale pojawiły się też rydze, których w poprzednich latach nie było. I co ważne nie są robaczywe - wyjaśniła Winiarska.
Sanepid radzi również klientom, aby kupując grzyby na targowiskach sprawdzali, czy mają one certyfikaty wydane przez sanepid. Takie świadectwa grzyboznawcy z Sanepidu wydają handlarzom za darmo po sprawdzeniu zawartości koszyków.