Od 1 marca - zgodnie z nowymi przepisami - urzędnicy mogą udzielać ślubów poza urzędami. Lokalizacje muszą jednak spełnić kilka warunków. Jednym z nich jest powaga miejsca, w którym urzędnik będzie udzielał ślubu.
Między innymi z tego powodu para, która chciała się pobrać w Termach Maltańskich raczej będzie musiała szukać innego miejsca. - Na terenie aquaparku nie ma dogodnego miejsca do takiej uroczystości. Trzeba też pamiętać o powadze tego wydarzenia - mówi Krzysztof Konarski z Urzędu Stanu Cywilnego w Poznaniu. Poza tym urzędnik w klapkach, albo para w strojach kąpielowych zamiast wzruszać, powodowałaby więcej śmiechu.
Wątpliwości urzędników budzą śluby w restauracjach, bo chodzi o to, żeby zawarcie związku nie było "dodatkiem do kotleta". W takich przypadkach urzędnicy jeżdżą na wizję lokalną i sprawdzają, czy restauracje są "godne". Jak na razie najwięcej szans na spełnienie ślubnych marzeń ma para, która wybrała Park Sołacki. Jedynym warunkiem będzie budowa dachu nad miejscem ceremonii.
Dodajmy, że ślub poza urzędem kosztuje. Para musi zapłacić tysiąc złotych.