Chodzi o czwarty etap inwestycji, czyli budowę odcinka do zjazdu do Centralnej Oczyszczalni Ścieków. Jeśli nie zostanie zrealizowany, to po otwarciu spalarni na granicy Poznania i Kozichgłów dojdzie do paraliżu komunikacyjnego. Wójt Czerwonaka Jacek Sommerfeld wystosował otwarte oświadczenie, bo - jak mówi - na listy wysyłane do władz Poznania odpowiedzi nie dostał. - Harmonogram prac zakładał, że w drugim kwartale tego roku ruszą prace związane z przygotowaniem tej inwestycji, ale na razie widać że terminy nie są dotrzymane - mówi.
Paweł Marciniak z biura prasowego Urzędu Miasta Poznania odpowiada, że wkrótce odbędzie się kolejne spotkanie władz Poznania i Czerwonaka. I zapewnia, że wszystko co zostało wcześniej ustalone idzie zgodnie z planem. - Teraz skupiamy się na etapie pierwszym i drugim. Rozbudowa i modernizacja ul. Gdyńskiej jest uzależniona od innych czynników i to zostawiamy sobie na później - tłumaczy.
Te czynniki to źródła finansowania - trzeba znależć na to pieniądze. Dwa pierwsze etapy przebudowy, które ruszą lada moment to droga dojazdowa do spalarni i rozbudowa ul. Gdyńskiej w granicach miasta Poznania.