Anonimowe badanie ankietowe przeprowadziły związki zawodowe po skargach pracowników. Z ankiety wynika, że pracownikom grożono zwolnieniem z pracy, były uszczypliwe uwagi, ograniczanie wypowiedzi pracowników. To są zachowania uznawane przez prawo za mobbing. To jest sygnał, że w starostwie źle się dzieje.
- Kadra pracownicza starostwa to są fachowcy i pojawienie się takich oddziaływań psychicznych na pewno blokuje te prawidłowe działania - mówi związkowiec Maria Suplicka.
Związki chcą teraz aby starostwo podjęło działania zmierzające do poprawy sytuacji. Rzecznik starosty Radosław Gaca zapewnia, że już w przyszłym tygodniu zaplanowano dla wszystkich odpowiednie szkolenia. - Wyniki są traktowane poważnie. To szkolenie ma uświadomić pracownikom czym jest mobbing. To jest działanie prewencyjne tutaj nie ma żadnej sensacji i to działanie ma nam pomóc w przyszłości uniknąć sytuacji kryzysowych - wyjaśnia Gaca
Opozycyjni radni nie zostawiają na koalicji rządzącej powiatem suchej nitki i twierdzą, że taki styl rządów powoduje także bałagan w urzędzie, czego jaskrawym przykładem było zagubienie wyroku sądu ws. radnego, który prowadził po pijanemu, przez co przez pół roku nie można go było odwołać z rady powiatu.
Starosta Dariusz Pilak nie znalazł czasu na komentarz do tej sprawy. Rafał Muniak dowiedział się, że razem z dyrektorami jednostek podległych starostwu pojechał do Skorzęcina - wypoczynkowej miejscowości koło Gniezna, aby tam omówić strategię rozwoju powiatu na najbliższe pięć lat. Pracownicy, którzy uważają, że są mobbingowani, na razie nie złożyli w tej sprawie wniosku do prokuratury.
Lecz liczą się piersi-pierwsze .W tym przypadku i omawianym temacie,to nieletnie wychowanki i podopieczne szeregu troskliwych osób i ważnych instytucji o lokalnym zasięgu.
Pozostali muszą poczekać ,by nie zatruwać i zaśmiecać bloków i odwracać uwagi od sedna sprawy PIERWSZEŃSTWA ... .