W lutym, zaraz po wprowadzeniu nowych przepisów, egzamin teoretyczny zdawało często mniej niż 15 procent kursantów. Ludzie wcześniej wykuwali na pamięć odpowiedzi na 500 pytań, teraz muszą znać i rozumieć kodeks drogowy. Niektórym trudno było się przestawić, stąd złe statystyki zdawalności w lutym i marcu. Teraz jest nieco lepiej, zdaje średnio co czwarty kursant. Lepiej kursanci radzą sobie także z praktyczną częścią egzaminu.
Jak mówi Paweł Guzik z poznańskiego WORD-u - przez ostatnie cztery miesiące nowych kursantów jest o połowę mniej niż przed rokiem. To oznacza, że czas oczekiwania na egzamin w niektórych przypadkach zmniejszył się z dwóch miesięcy (w egzaminacyjnej gorączce z początku roku) do nawet dwudziestu dni.