Muzealnicy przypomnieli, że w Poznaniu jest tylko jedna instytucja finansowana w całości przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Narzekali też na małe dotacje dla wielkopolskich placówek i skandalicznie niskie płace.
Według senator Platformy Obywatelskiej Jadwigi Rotnickiej receptą na poprawę sytuacji może być ustawa o zawodzie muzealnika. Poseł PiS Szymon Szynkowski vel Sęk zgadza się z diagnozą muzealników. Podkreśla, że rozmawia o problemach z przedstawicielami ministerstwa.
Oprócz muzealników i parlamentarzystów w konferencji uczestniczyli też przedstawiciele władz Poznania oraz związkowcy z Solidarności.
AKTUALIZACJA
Pracownicy kultury z instytucji finansowanych przez samorząd województwa czekają na drugą transzę podwyżek płac.
- To 170 złotych obiecanych w czasie zeszłorocznych rozmów z Urzędem Marszałkowskim w Poznaniu. Płace w teatrach i muzeach są i tak skandalicznie niskie - tłumaczy Wiesława Urbaniak z Sekcji Kultury Wielkopolskiej Solidarności.
Samorząd województwa finansuje dziewiętnaście placówek w całej Wielkopolsce. Największa z nich to Teatr Wielki w Poznaniu. Według związkowców, średnie wynagrodzenie w tych instytucjach kształtuje się od pięćdziesięciu do siedemdziesięciu procent średniej krajowej, czyli niewiele powyżej dwóch tysięcy złotych.
O komentarz poprosiliśmy Urząd Marszałkowski. Na razie czekamy na odpowiedź.
Matka Boga ukochała dawno temu nasz kraj ponad wszelką miarę, jest jego królową, wciąż go kocha i Polskę nadzwyczajną, pełną troski matczynej miłością otacza.
Jej syn też go kocha i ma być królem Polski.
Jak więc w tej sytuacji wybrany (do posłannictwa) przez Boga Polak ma być zadowolony z tego co ma.
Bożemu wybrańcowi zawsze będzie mało i zawsze będzie niedoceniony.
Aby być trendy powinien być nieszczęśliwy, ubogi, pokorny i wiecznie narzekać. Przykładem Pasterze tego ludu są.
Ubodzy i pokorni na ubóstwo swoje od lat narzekają.
Też przez 11 lat byłem człowiekiem kultury Zesp.Śląsk i teatry operowe. Gdybym pozostał, to w wolnej Polsce jako śpiewak chóru klepałbym biedę. Od 28 lat mam własną firmę i wiedzie mi się dobrze.
O ile mi wiadomo, przymusu pracy w muzeach jeszcze nie ma.
("pozwolę sobie przypomnieć...") nie było formą pretensji, a ironią.
Pozwolę sobie przypomnieć Pani/Panu, że w Polsce przedstawiciele WSZYSTKICH !!! zawodow czuja sie niedowartosciowani za swoja wiedze i umiejetnosci. (Cos walnelo mi w klawiaturze i nie moge pisac poprawnie. Sorry)
Więc teraz krótko: osobom rzadko odwiedzającym muzea nie starcza wyobraźni na pojęcie, że to co widzą jest wierzchołkiem góry pracy wykonanej podczas nieobecności publiczności. Nie zrobił tego żaden Duch Święty. Wykonali to pracownicy, którzy słusznie czują się niedowartościowani za swoją wiedzę i umiejętności. Wcześniej ktoś zgromadził obiekty, (nie mówiąc już o powołaniu muzeum), ktoś to zabezpieczył, zakonserwował, opracował. GROMADZENIE TO GŁÓWNE ZADANIE MUZEUM i tym się różni od domu kultury. Nie jest to ani lepsze, ani gorsze - zadania tych placówek są inne i tylko niekiedy się pokrywają. Poza tym NIE NALEŻY MYLIĆ MUZEUM Z OGRÓDKIEM JORDANOWSKIM. Co nie znaczy, że nie mogą się tam odbyć imprezy masowe. Ktoś je także musi zorganizować i tylko ten, co nigdy tego nie robił myśli, że to łatwe. Sceptyków ZACHĘCAM DO KORZYSTANIA Z OFERTY MUZEÓW, a wtedy zobaczą, że "pani w kapciach" to dawno i nie prawda. No chyba, że dyrekcja oszczędza na opale, a trudno podskakiwać przy gościach (to dopiero byłaby afera !). Muzea w ogóle są fajnymi chłopcami do bicia. Wielu się wymądrza, że tam nic nie robią i nic się nie dzieje. No jak się nie korzysta, to się nie wie. Ciekawe, czy Państwo zapraszacie gości do domu w trakcie remontu ? Czy dopiero po robocie, gdy można spokojnie usiąść ? Czy wtedy Wam powiedziano, że niczego tu nie robiliście ? Osobiście nie korzystam z oferty stadionów ani na mecze ani na koncerty, ale chociaż idą na to także moje podatki nie twierdzę, że trzeba je zaorać. Proponuję WIĘCEJ TOLERANCJI DLA ZAINTERESOWAŃ INNYCH. Tych innych, ODWIEDZAJĄCYCH MUZEA JEST 14 MILIONÓW ROCZNIE (13,7 mln w roku 2014 - por. "Raport o muzeach w Polsce"). Potrzebę dziedzictwa narodowego i cywilizacyjnego pomijam, bo to oczywiste. Podsumowując - WIĘCEJ SZACUNKU DLA MUZEÓW bo to, Drodzy Państwo, TAKŻE WASZE KORZENIE.
Wszyscy sa muzealikami i znają się na muzeach, jak wszyscy są lekarzami i uzdrawiają służbę zdrowia. I mamy, co mamy.
Tak może mówić tylko ktoś kto nic nie wie - albo wynajęty TROLL
A może kazali Ci pisać dyrdymały o resentymentach z PRLu.