40 kilometrów - tyle mniej więcej wynosi długość linii kolejowej między oboma miastami. Ruch pasażerski zlikwidowano w 1994 roku, ruch towarowy zamarł kilka lat później. Szyny, jeśli wcześniej nie ukradli ich złodzieje, zardzewiały, a malowniczo położoną linię, porosły chwasty.
Wskrzesić do życia tę trasę chcą teraz wspólnie samorządy powiatowe z Nowej Soli i Wolsztyna. W wielkopolsko-lubuską akcję włączyło się również Stowarzyszenie Miłośników Kolei z niemieckiego Lobau. Projekt modernizacji jest już gotowy. Teraz czas na szukanie pieniędzy, przede wszystkim unijnych. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem parowozy między Wolsztynem i Nową Solą zaczną kursować za dwa lub trzy lata.