NA ANTENIE: CRADLE OF LOVE/BILLY IDOL
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Żądają informacji ws. Zamku

Publikacja: 17.12.2011 g.09:15  Aktualizacja: 17.12.2011 g.23:25
Poznań
Pełnej informacji o przebiegu konkursu na stanowisko dyrektora poznańskiego Centrum Kultury Zamek domaga się od miasta Otwarte Forum Kultury. Gremium to zebrało się w sobotę po raz pierwszy. Dyskusja trwała blisko trzy godziny.
zamek ckz poznań - Archiwum  - Radio Merkury
/ Fot. Archiwum (Radio Merkury)

Dyskutowano o problemach młodzieżowych domów kultury, ale najgorętszym tematem okazał się konkurs na stanowisko dyrektora Zamku. "Konkurs był robiony w sposób skandaliczny" - mówił Andrzej Maszewski, który zarzuca komisji między brak jawności w głosowaniu.

Wieloletni pracownicy Zamku - Andrzej Maszewski i Janusz Pazder - obawiają się, że ich dalsza praca w tej instytucji nie będzie możliwa w związku rekomendowaniem na stanowisko dyrektora nieodpowiedniego ich zdaniem kandydata.

"Rzeczą oburzającą jest napisanie w pracy konkursowej donosu na kontrkandydata, jak to zrobił rekomendowany kandydat pod adresem Anny Hryniewieckiej" - twierdzi Janusz Pader.

Obecny na spotkaniu przewodniczący Rady Miasta Grzegorz Ganowicz zapewniał, że żadna decyzja nie zapadła. "Tę podejmie prezydent" - powiedział.

Otwarte Forum Kultury będzie domagać się upublicznienia wszystkich dokumentów dotyczących konkursu.

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 3
tadek 18.12.2011 godz. 21:28
To żałosne, że w całym mieście nie ma odpowiednich kandydatów na takie stanowisko, a wygrana pana Słojewskiego to nieporozumienie a`la Dyzma. Zróbmy unijny konkurs na to stanowisko to przynajmniej zalegający z czynszami nie będę mogli w nich startować :-). A swoja drogą, co robi Raczak z tym niepłaceniem? Wesołych.
michał 18.12.2011 godz. 17:45
muszę przyznać ze tak jak byłem sceptyczny wobec sensu istnienia i funkcjonowania sztabu to konkretne i odważne wystąpienia w ofk robią wrażenie brawo :)
Janusz Pazder 18.12.2011 godz. 11:07
Wypowiedzi Andrzeja Maszewskiego i moja nie były wyrazem obawy, że nasza "dalsza praca w tej instytucji nie będzie możliwa", lecz deklaracją rezygnacji z pracy w instytucji, która miałaby być kierowana przez wyłonionego w konkursie kandydata. Wskazywaliśmy przy tym zarówno na kwestie merytoryczne, jak i etyczne, jak ta zacytowana w relacji.