Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji (zrzesza duże sieci handlowe) protestuje i pisze memorandum do Sejmu przeciw ewentualnemu zamykaniu hipermarketów w niedziele. Ale Polska Izba Handlu (należy do niej m.in. poznańska sieć dużych sklepów Piotr i Paweł) jest za. I argumentuje, że handel w niedziele staje się coraz mniej opłacalny. Że 70% pracowników dużych sklepów to kobiety. "A znaczenie ich nieobecności w domu nie da się przeliczyć na żadne wskaźniki ekonomiczne". I że coraz trudniej o pracowników właśnie ze względu na te niedziele.
Z kolei Konfederacja Pracodawców Lewiatan ostrzega, że taka regulacja zwiększy bezrobocie o około 50 tysięcy osób. "Pracodawcy przywołują z innych krajów tylko te rozwiązania, które są im wygodne. A kiedy trzeba przywołać przykłady mniej wygodne dla pracodawców - to nie" - kontruje Jarosław Lange. (cała rozmowa poniżej)
Wśród argumentów "za" jest także postulat, żebyśmy zwolnili z naszym konsumpcyjnym stylem życia. Że jest także świat poza kupowaniem. Że duże sieci zabiły małe sklepy (bo te małe mogłyby być otwarte w niedziele). Wśród argumentów przeciw najczęściej wskazuje się na wolność wyboru, dobro gospodarki i niewłaściwy, kryzysowy moment na taką dyskusję.
O projekcie zamykania hipermarketów we wszystkie niedziele - w czwartek także audycja "W środku dnia". Od godz. 12.20. Z otwartym telefonem dla opinii Słuchaczy. Ale już teraz pytamy, czy:
- zostawić, tak jak jest? (13 niedziel bez handlu w dużych
sklepach)
- dodać trochę niedziel lub skrócić godziny pracy hipermarketów w
niedziele?
- zamknąć wszystkie duże sklepy we wszystkie niedziele?
Ja mam inne pytanie – jeżeli pracuję codziennie do 18-19 – jestem w domu po 20 i nie mam siły żeby wjechac do marketu po drodze z pracy bo spieszę się do domu to kiedy mam zrobić zakupy? Szef nie zwolni mnie w godzinach pracy, żebym prywatnie zrobiła zakupy – więc mi pozostaje? niestety szybki wjazd w niedzielę do marketu, szybkie objechanie hali, wrzucenie tego co potrzebne i wyjazd. Możecie wierzyć lub nie o wiele mniej czasu spędzam w niedzielę w markecie dlaczego? bo ciągnie mnie „na zielone” dlatego taki sprint robię po lub przed dużym, długim wypadem do lasu, nad jezioro lub spacer.