W ubiegłym tygodniu leszczyńscy radni mieli jednemu z rond nadać imię Romana Dmowskiego. Z powodów formalnych i ideologicznych do tego nie doszło. Trwająca ponad 2 godziny burzliwa dyskusja była wielokrotnie przerywana. W końcu na swoim posiedzeniu szefowie klubów wypracowali kompromis - rada nada nazwy dwóm rondom.
Jedno będzie Rondem Romana Dmowskiego, drugie - Zaborowo. Dzisiaj radni Leszna przyklepali ten kompromis. To był niepotrzebny spór - przyznają przewodniczący rady Sławomir Szczot z Prawa i Sprawiedliwości oraz Wojciech Rajewski, szef klubu
radnych "Lewicy".
Sławomir Szczot przyznał, że nie rozumie tego sporu, tym bardziej, że kluby były dogadane w tej sprawie, a tu nagle pojawiła się kwestia regulaminu rady. W podobnym tonie wypowiadał się Wojciech Rajewski. Radny "Lewicy" podkreślał, że sprawa była jasna i prosta. Można ją było załatwić jeszcze w ubiegłym tygodniu.
Przyznaje, że te emocje nie były potrzebny, wystarczyło trzymać się regulaminu. Takie są prawa demokracji, jej blaski i cienie - puentował szef leszczyńskiego samorządu i dodawał, że gdyby rada składała się z czterech radnych, to nie byłoby takich problemów.
Radni po dzisiejszej sesji nie mieli wątpliwości, że dzięki kompromisowi uniknęli kompromitacji. Tym bardziej, że spór dotyczył Romana Dmowskiego, jednego z sześciu "ojców" odzyskania przez Polskę niepodległości.