Stało się to jeszcze przed świętami. W następnych dniach do tego szpitala trafiło kolejnych kilku młodych ludzi z powiatu kościańskiego, którzy zatruli się niebezpiecznymi substancjami. Policjanci próbują ustalić, gdzie kupili dopalacze. - Na terenie powiatu nie ma sklepów z dopalaczami. W każdej sytuacji sprawdzamy skąd ta osoba miała dopalacze. W przypadku mężczyzny, który trafił do szpitala, informację na ten temat dostała właściwa jednostka - mówi Radosław Nowak z kościańskiej policji.
Ostatecznie ustalono 21-latek, który zmarł w szpitalu, dopalacze kupił przez internet.
W takich przypadkach zawsze się zastanawiam kto gorszy i głupszy, ten co sprzedaje czy ten co kupuje i nigdy nie znajduje jedynie słusznej odpowiedzi. Może pół na pół.