Policjanci na trop szajki trafili przypadkowo, w trakcie akcji "Trzeźwość". Dzięki zatrzymaniu jednego mężczyzny, trafili do dziupli na terenie powiatu lubińskiego. "Złodzieje specjalizowali się w kradzieży samochodów niemieckich i francuskich" - mówi Monika Żymełka z leszczyńskiej policji. Funkcjonariusze na razie ustalili, że szajka ukradła 10 samochodów. Cztery udało się odzyskać, sześć zostało pociętych na części.
Szajka działała na terenie województw: dolnośląskiego, lubuskiego i wielkopolskiego. Łupów szukała też w Niemczech. Trzech członków grupy trafiło do aresztu. Złodziejom grozi do 10 lat w więzieniu.