T. Zysk po wulgarnym wystąpieniu posła KO: „Wyborcy powinni rozliczyć pana Szłapkę”

Tymczasem rolnicy mówią, że owoców jest tak dużo, że nie ma kto zbierać. Dlaczego między ceną u rolnika a tą w sklepie jest tak duża różnica? Sadownicy z Sandomierza mówią o wiśniowej katastrowie i widmie bankructwa. Cena wiśni na kompoty to 1,40 - 1,60. Na sok 70 groszy.
Sadownik spod Kalisza postanowił więc zaprosić do wspólnego rwania wiśni, bo ceny skupu są zatrważająco niskie. Można sobie samemu narwać i cieszyć się domowym kompotem lub pachnącym ciastem z wiśniami. Dwa lata temu podczas podobnej akcji zjechali ludzie z Torunia czy Częstochowy. Bo to przyjemne z pożytecznym. Drzewa w sadzie pana Karola aż uginają się od nadmiaru owoców.
Dlaczego sadownicy nie mogą zarobić tyle, by opłacało się zbierać i sprzedawać swoje plony? Zapraszamy - W środku dnia po 12:15.