O sprawie poinformowali nas mieszkańcy Naramowic, którzy zauważyli, że w ostatnich miesiącach dobrze znany krajobraz zmienił się nie do poznania.
Trochę tych drzew zostało na początku drogi, ale potem, jak się jedzie, to dalej nic nie ma
- mówi jedna z mieszkanek Naramowic.
W lesie w odległości 15 metrów od skrajnej szyny nie może być żadnych drzew i krzewów. Poza lasem taki pas powinien być długi na 6 metrów.
Takie działania niwelują zagrożenia powodowane przez coraz częstsze anomalie pogodowe. Przeprowadzimy nasadzenia kompensacyjne. W nadleśnictwie Łopuchówko posadzonych zostanie ok. 4,5 tys. drzew
- tłumaczy Radosław Śledziński z PKP PLK.
"To jest żart, a nie kompensacja" - komentuje przedstawiciel Koalicji ZaZieleń Poznań i Stowarzyszenia Prawo do Przyrody Robert Kalak.
Kompensacja powinna być w miejscu, w którym te drzewa zostały wycięte, a nie daleko od mieszkańców
- dodaje aktywista.
Kolejarze deklarują, że otrzymali decyzję środowiskową i wszystkie potrzebne pozwolenia. Niektórzy mieszkańcy mają jednak wątpliwości, czy wycięte drzewa, wydane miliony i zamknięte przejazdy w zamian za przebudowę linii kolejowej, to koszty warte poniesienia.
Prace na towarowej obwodnicy Poznania potrwają do 2027 roku. Powstanie siedem nowych przystanków, a jeden zostanie odpowiednio przebudowany.
Pociągi jadące po nowej linii zatrzymają się między innymi na Naramowicach, Piątkowie, Swarzędzu i Franowie.