"Księżniczka" zabierze słuchaczy Radia Poznań w sentymentalną podróż!

Wczoraj w Sejmie odbyło się wysłuchanie publiczne czterech projektów ustaw o aborcji. Dwa z nich przygotowała Lewica. Debata przybierała momentami ostry charakter. W trakcie rozmów z dziennikarzami członkini zarządu Fundacji Życie i Rodzina, Kaja Godek, powiedziała do transpłciowej dziennikarki, że się jej brzydzi.
Agresywny język debaty publicznej doprowadził między innymi do zamachu na premiera Słowacji, Roberta Fico - mówiła Joanna Scheuring-Wielgus.
Ta polaryzacja, która w Polsce się pogłębia, służy wielu politykom. Te słowa, które wczoraj wypowiedziała Kaja Godek, są skandaliczne, bo my powinniśmy szanować poglądy innych ludzi. Nawet te, z którymi się nie zgadzamy. A ona przyszła tam, żeby zaatakować innych ludzi i to jest strasznie słabe. W całej tej debacie o aborcji, to jest taki przykład, chodzi o wybór, o prawo do decyzji
- mówiła Scheuring-Wielgus.
Wiceministra uważa, że większość społeczeństwa chce liberalizacji prawa aborcyjnego. Jeden z projektów Lewicy zakłada częściową dekryminalizację i depenalizację przerywania ciąży za zgodą ciężarnej. Drugi dotyczy możliwości przerwania ciąży do 12 tygodnia życia i w wyjątkowych przypadkach również po upływie tego terminu.
Podobnie myśli Koalicja Obywatelska. Trzecia Droga chce przywrócenia kompromisu aborcyjnego sprzed wyroku TK z 2020 roku.
Rozpatrzenie projektów ma mieć miejsce po wyborach do Parlamentu Europejskiego 9 czerwca.