W Porannym rozpoznaniu Radia Poznań przyznał, że tak jak Janusz Korwin-Mikke kandyduje, żeby unicestwić wspólnotę.
Musimy wrócić do normalności. Przecież kiedyś świat istniał bez Unii Europejskiej, nie potrzebujemy biurokratów. Ludzie myślą, że polityk to jest taki człowiek, który wytwarza pieniądze z niczego. On wpierw musi nam te pieniądze zabrać, żeby później te pieniądze nam dać. Oczywiście plus prowizja za to, że tą czynność wykonuje.
Przemysław Grzegorek jako przykład nadmiernej biurokracji wskazał wprowadzone niedawno przymocowane do butelek nakrętki.
Polityk chce zniszczyć międzynarodową wspólnotę poprzez uświadamianie ludzi. Dziś blisko 80 procent Polaków chce być w Unii Europejskiej. Według kandydata partii KORWiN, społeczeństwo nie zna realiów i dlatego tak bardzo popiera obecność naszego kraju we wspólnocie.
Wybory do europarlamentu w Polsce, w najbliższą niedzielę 9 czerwca.