Na dodatek to kumulacja wyceniona na 12 milionów złotych. Szczęśliwiec nawet nie typował numerów - po prostu zagrał na "chybił trafił"
- W piątek, w godzinach południowych przyszedł klient. Zażyczył sobie jeden zakład, system dziewięć. Nie podawał żadnych liczb, poprosił tylko o wytypowanie zakładu na chybił trafił, który wydrukowałam mu, podałam, zapłacił i poszedł. Okazało się, że wygrał - mówi Elżbieta Anioła, pracownica Lotto, która obsługiwała szczęśliwca.
Mężczyzna wybrał zakład na dziewięć, a nie sześć liczb. To zwiększa prawdopodobieństwo wygranej, ale kosztuje ponad 200 złotych. Tym razem się opłaciło.
Krzysztof Polasik