Jego złapanie było możliwe dzięki kamerom monitoringu, które nagrały całe zdarzenie.
"To pozwoliło na szybkie wytypowanie sprawcy" - mówi Łukasz Paterski z Komendy Miejskiej Policji.
Monitoring zarejestrował zakapturzonego mężczyznę, który nieznaną cieczą polewa radiowozy, następnie je podpala i ucieka. W wyniku pożaru całkowitemu zniszczeniu uległy dwa samochody. Straty wyniosły 100 tysięcy złotych
- mówi Paterski.
Do podpalenia doszło wczoraj nad ranem, a dziś policjanci poinformowali o zatrzymaniu sprawcy.
Dwa pojazdy stały przed siedzibą straży miejskiej w Puszczykowie. Były to jedyne radiowozy, jakie miała straż w tej miejscowości. Jej komendant Dariusz Borowski mówi, że po podpaleniu z pomocą przyszły władze sąsiedniego Lubonia.
Doszło do porozumienia, na mocy którego straż miejska miasta Lubonia przekazała nam jeden radiowóz. Pojazd dostaliśmy na zasadzie wypożyczenia
- mówi komendant.
Komendant nie chce odpowiadać na pytania, czy podpalacz był znany strażnikom. 14-latek został przesłuchany w obecności rodzica na komisariacie policji. Usłyszał dwa zarzuty dotyczące zniszczenia mienia.
Nastolatek odpowie przed sądem do spraw nieletnich. Policjanci ustalili, że to także on w ubiegłym miesiącu podpalił kosze na śmieci w dwóch miejscach na terenie Puszczykowa.