Po zgłoszeniu o agresywnym mężczyźnie na miejsce pojechały dwa patrole policji. Jak przekazała nam podinsp. Katarzyna Cisło z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, podczas awantury nikt nie ucierpiał.
Oddział został jednak na tyle zniszczony, że musiał zostać zamknięty. Władze placówki szacują w tym momencie straty w sprzęcie medycznym i pozostałej infrastrukturze. 25-latek został przewieziony do innego szpitala. Lekarze zdecydują teraz, czy mężczyzna wymaga leczenia na oddziale, czy może trafić do aresztu. Od 25-latka pobrano krew na obecność alkoholu lub narkotyków. Wiadomo, że sprawca jest zameldowany w Wielkopolsce, ale mieszkał w okolicach Miechowa.