Poznań nie wyremontuje zabytkowego czołgu

To jedyny taki przypadek w Ostrowie. Rodzice nie chcieli, żeby ich dziecko uczestniczyło ani w lekcjach religii ani etyki. W tej sytuacji samorząd musiał zapewnić uczennicy zajęcia odpowiadające jej światopoglądowi. Dziecko więc dojeżdża do Krotoszyna, bo w Ostrowie nie ma religii zgodnej z jej wyznaniem. Miasto współfinansuje wynagrodzenie dla katechety. To niespełna 50 zł miesięcznie. Za dojazdy płacą rodzice.
W miejskich szkołach w Ostrowie około 50 dzieci, decyzją rodziców, nie chodzi na religię. Jeśli lekcja ta jest pierwszą lub ostatnią w planie, większość z nich przychodzi do szkoły później lub wychodzi wcześniej. W innym przypadku korzystają oni ze świetlicy. Tylko kilkoro dzieci z tej grupy uczęszcza na lekcje etyki. Taka łączoną, międzyszkolną grupę utworzono w jednym z gimnazjów.