Zgłoszenie o pożarze służby odebrały ok. godz. 13.30. Kłęby czarnego dymu widoczne były także w Poznaniu.
Jak tłumaczył PAP oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP w Poznaniu ogn. Marcin Tecław:
Zgłoszenie mówiło o tym, że zapalił się wózek widłowy. W konsekwencji jednak spaliła się cała hala firmy produkującej pomady spożywcze i zajmująca się przetwórstwem cukierniczym.
Dodał, że powierzchnia hali wynosiła ok. 1,5 tys. metrów kw. Z miejsca zdarzenia, jeszcze przed przybyciem straży pożarnej, ewakuowało się 15 osób; nie było osób poszkodowanych. Tecław tłumaczył, że działania na miejscu polegały na:
Podawaniu prądów gaśniczych na palący się budynek, oraz działaniach obronnych bezpośrednio sąsiadującego z halą budynku, w którym znajdowały się różnego rodzaju substancje chemiczne.
W kulminacyjnym momencie w akcji brały udział 34 zastępy straży, czyli ok. 120 strażaków.