Stanowisko mieszkańców można by streścić do formuły - "bloki tak, ale nie u nas". Lokalizacja tego bloku to osiedlowa oaza zieleni, tzw. "psie pole" - jesteśmy na nie - mówi pani Agnieszka:
Generalnie jesteśmy za tym, żeby w Koninie powstawały bloki, ale nie pozbawiając nas mieszkańców jedynego skweru wolnego i zieleni, gdzie można ewentualnie pospacerować. Ja wiem, że nie jest to miejsce do wyprowadzania psów, ale jest to jedyne miejsce zielone w okolicy, jest tu spokój, a poza tym - wszędzie słyszymy o odbetonowywaniu miast, a nam chcą to miasto nadal zabetonowywać
- dodaje pani Agnieszka.
My jako urząd nie jesteśmy stroną w tej sprawie - mówi wiceprezydent Paweł Adamów, tłumacząc, że ostateczną zgodę na inwestycję wydać musi rada miasta. Chodzi o zgodę na budowę inną niż zakłada to przestrzenny plan zagospodarowania tego miejsca. Na podstawie ustawy "lex deweloper" z wnioskiem o taką zgodę zwrócił się inwestor.
Budzi kontrowersje ten wniosek z dwóch powodów - po pierwsze mieszkańcy sąsiednich bloków mieli tam do tej pory łąkę, z której mogli korzystać, natomiast wiedzieli, że ta zabudowa tam będzie, po drugie plan dziś zakłada zabudowę jednorodzinną, natomiast procedowana będzie zabudowa wielorodzinna
- mówi Paweł Adamów.
Teraz na Chorzniu radni wszystkich opcji zaczęli konsultacje z mieszkańcami, chcą też poznać stanowisko dewelopera, by - jak mówią - podjąć decyzję po zestawieniu racji dwóch stron.