NA ANTENIE: Serwis informacyjny - skrót
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

8 lat więzienia dla króla oszustw na wnuczka?

Publikacja: 20.08.2019 g.11:58  Aktualizacja: 20.08.2019 g.16:36 Magdalena Konieczna
Poznań
Tyle chce prokurator dla Hossa, a siedmiu lat więzienia dla jego brata - w poznańskim sądzie zakończył się dziś proces Arkadiusza Ł.
Hoss - Magdalena Konieczna
Fot. Magdalena Konieczna

Arkadiusz Ł. i jego brat Adam P. są oskarżeni o wyłudzenie od seniorów w Niemczech, Szwajcarii i Luksemburgu ponad dwóch milionów złotych, a drugie tyle mieli próbować wyłudzić. Hoss miał działać z terenu Polski, współsprawcy za granicą. - To oni odbierali pieniądze głównie od starszych, samotnych osób, które nie tylko straciły oszczędności życia, ale po przestępstwie znalazły się w złym stanie psychicznym - mówił dziś prokurator. Seniorzy, do których dzwonili członkowie grupy, bez zastanowienia przekazywali pieniądze. Byli przekonani, że ratują swoich bliskich z opresji. Wypadki losowe, które miały dotykać członków ich rodzin, zostały wymyślone przez członków grupy. 

Według obrońców, przed sądem stanęły osoby niewinne w świetle prawa. Nie ma dowódów ich winy, bo - jak twierdzi obrońca Paweł Sołtysiak - oskarżeni byli podsłuchiwani w Niemczech nielegalnie.

Władze podsłuchiwały obywateli polskich bez zastosowania wymaganych zgód. Wszystkie materiały zgromadzone w sprawie są zgromadzone w sposób nielegalny. Oczywiście jest współpraca międzynarodowa między Niemcami a Polską, ale nie dochowano tej współpracy międzynarodowej i się próbuje teraz ten nielegalny materiał przepchać przez sąd. My protestujemy, bo istnieje takie, a nie inne prawo.

Stenogramy z podsłuchów to główny dowód w tej sprawie. Prokurator Marcin Szpond odpiera zarzuty obrońców i podkreśla, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.

Ta argumentacja towarzyszyła nam przez cały proces, a dotyczy kwestii przechwytywania rozmów przez inne państwo. Ja jeszcze raz przypomnę, że w zasadniczej części nie było w ogóle przechwytywania, bo to strona polska rejestrowała te rozmowy wykonując wniosek o pomoc międzynarodową strony niemieckiej. W związku z tym organy niemieckie nie miały tu jakiegokolwiek udziału w rejestracji tychże rozmów.

Wyrok poznamy za dwa tygodnie, a prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie pozostałych członków grupy. Część osób przyznała się do winy i dobrowolnie poddała się karze. Hoss i jego brat w śledztwie także przyznali się do winy, ale później się z tego wycofali. Obrońcy chcą dla nich uniewinienia.

 

https://radiopoznan.fm/n/nFze5Z
KOMENTARZE 0