Spółka jest w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Grozi jej upadłość - przyznaje Miłosz Mrozek, prezes firmy "Modalto", producenta mebli tapicerowanych z Krzywinia. Firma od lipca nie wypłaca wynagrodzeń ponad 80 byłym już pracownikom. Część z nich sama się zwolniła, część otrzymała wypowiedzenia. Od blisko 5 miesięcy firma nie tylko nie wypłaca wynagrodzeń, ale także ich pochodnych. Wbrew kolejnym obietnicom szefostwa pracownicy nie wierzą, że kiedykolwiek otrzymają należne pieniądze.
Prezes krzywińskiej firmy ubolewa, że doszło do takiej sytuacji.
Ja tylko mogę powiedzieć, że jest mi bardzo przykro, bo firma produkowała super meble, ma mnóstwo zamówień. A kończy się to kiepsko dla wszystkich. Spółka ma pecha do właścicieli. Najpierw kierowała nią właścicielka, która ją okradła. Potem przyszedł kolejny właściciel, który na początku dużo obiecywał, żadnej z obietnic nie spełnił. Myślę, że dla pracowników ogłoszenie upadłości jest najlepszym rozwiązaniem. Spółka posiada majątek w postaci nieruchomości. Myślę, że z upadłością sytuacja wygląda tak, że jest też taki fundusz, który pracownikom wypłaci należne im pieniądze
- mówi prezes Mrozek.
Miłosz Mrozek nie wyklucza też, że syndyk z uwagi na liczbę zamówień może chcieć utrzymać produkcję w firmie z Krzywinia.
Sprawie na miejscu przyglądają się inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy.