Aborcja praktycznie na życzenie. PO odchodzi od tzw. kompromisu [KOMENTARZE]

Przewiduje ono możliwość aborcji do 12 tygodnia z przesłanki socjalnej. Kobieta, która uzna, że jest "w trudnej sytuacji życiowej" będzie mogła pozbyć się płodu do 12 tygodnia życia. Wystarczyłaby opinia psychologa i lekarza.

W ocenie posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego, Platforma uchodziła kiedyś za partię, dla której wartości chrześcijańskie powinny być podstawą. Teraz to się zmieniło - dodaje.

Dziś PO przechodzi na pozycje skrajnie lewicowe. Postulat aborcji na życzenie jest niezgodny z Konstytucją, został za taki uznany już w 1997 roku przez Trybunał Konstytucyjny. Później kilka razy to stanowisko było potwierdzane. To na pewno deklaracja, która kończy pewną epokę, kończy z przekonaniem, że PO jest partią środka, stała się partią liberalno-lewicową, właściwie niczym się nieróżniącą od radykalnej lewicy.

"Ludzie o konserwatywnej wrażliwości mogą opuścić PO" - przewiduje senator PSL Jan Filip Libicki. "Kiedy ja w 2018 roku opuszczałem Platformę, zajęło mi to dwa miesiące, nie wiem, czy i kiedy posłowie zaczną opuszczać tę formację" - dodaje senator Libicki.

Myślę, że osoby o konserwatywnej wrażliwości, których jeszcze trochę w Platformie jest, mają dzisiaj trudny dzień. Trudno jest być konserwatystą niepisowskim i muszą rozważyć, czy chcą pozostawać dalej w Platformie, czy muszą ją opuścić. Myślę, że przynajmniej 1,2,3 a może więcej osób zdecydują się jednak na opuszczenie.

"Jestem członkiem koalicji, każda partia podejmuje suwerennie decyzje" - dodaje Jan Filip Libicki. Zaznaczył, że cieszy się, iż w Polsce obowiązuje prawo chroniące życie.

"Sprawa aborcji nie powinna doprowadzić do rozłamu w Platformie" - uważa wielkopolski senator tej partii Wojciech Ziemniak. Leszczyński parlamentarzysta podpisał się pod stanowiskiem konserwatywnego skrzydła swojej partii.

Na razie nic takiego nie przewiduje ani nie widzę, żeby się coś działo, że Platforma ma się rozpaść. Są ludzie o różnych poglądach. I zostały one wyrażone. Więcej nas łączy niż dzieli. To nas podzieliło, ale nie na tyle, żeby się rozpaść. Osobiście nie jestem za liberalizacją. To jest jedyne, co mnie różni ze stanowiskiem zarządu Platformy. Ale to jest za krótki czas, by podejmować tak daleko idące decyzję. To jest na razie stanowisko zarządu Platformy, a nie wszystkich członków.

Senator Paweł Arndt powtórzył Radiu Poznań to samo, co usłyszeliśmy od senatora Wojciecha Ziemniaka - aborcja nie podzieli PO.

Wszyscy w partii wypowiadamy się przeciwko zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego po wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Natomiast u nas są różne zdania. Większość chce teraz liberalizacji tego prawa, ale jest też grupa konserwatystów, która uważa, że najlepiej zachować status Quo, czyli rozwiązania prawne, które obowiązywały po roku 1993. Gdyby w dalszej lub bliższej przyszłości doszło do głosowania nad tymi sprawami, to każdy w PO ma prawo zagłosować jak chce. Natomiast nie będzie to powodować żadnych podziałów i rozbicia partii.

Grupa konserwatystów w PO uważa, że w tej sprawie potrzebne jest społeczne referendum.