Dziecko ma guza w przestrzeni zaotrzewnowej, większość swojego życia spędziła w szpitalu. Guz, który zauważono w czasie kąpieli, niestety okazał się nieoperacyjny, przynajmniej w Polsce. Według lekarzy jest zbyt duże ryzyko. Guz cały czas rośnie, jedyną nadzieją dla Gai jest leczenie zagraniczne.
Nie pomogła chemioterapia, guz początkowo zaczął się kurczyć, by wkrótce ponownie zacząć rosnąć. Niestety pojawiły się też kolejne. Nowotwór dał przerzuty, choroba powoduje silny ból.
Leczenia jest możliwe w Niemczech. Nie są jeszcze znane dokładne koszty, wiadomo, że operacja musi być wykonana jak najszybciej.
Jak do tej pory internauci wpłacili już 170 tys. zł. Zbiórka trwa do końca września na stronie Siepomaga.pl. Potrzeba pół miliona zł.