To już trzecia z rzędu wygrana akademiczek, które przy okazji z nawiązką zrewanżowały się rywalkom za 16-punktową porażkę na starcie sezonu.
Tak naprawdę trzeba było wygrać mecz. O tych punktach zaczęliśmy myśleć w przerwie, że może się uda. Dlatego graliśmy intensywnie do samego końca, byliśmy skoncentrowani i nie chcieliśmy odpuścić. Zawsze dziewczynom mówię, że jak wygrywamy pięcioma punktami, to ja chcę dziesięć. Jak wygrywamy dziesięcioma, to chcę dwadzieścia. I to też im dzisiaj mówiłem. A że szesnaście punktów trzeba było odrobić, to trzeba było to brać
- mówi trener Wojciech Szawarski.
Dzięki trzeciej z rzędu wygranej akademiczki awansowały na piąte miejsce w tabeli. Za tydzień - ponownie na własnym parkiecie - zagrają ze Ślężą Wrocław.