Wyraźnie podkreślają, że wybory muszą się odbyć w wyraźnie określonym przez Konstytucję terminie, a w tej chwili nie ma podstaw, by wprowadzać stan wyjątkowy. "Państwo musi mieć stabilną władzę" - mówi przewodniczący AKO w Poznaniu profesor Stanisław Mikołajczak.
Bez podpisu prezydenta żadna ustawa sejmowa nie wejdzie w życie i następuje paraliż państwa. Wybory prezydenckie w zaproponowanej korespondencyjnej wersji są bezpieczne, co zresztą pokazały wybory przeprowadzone w innych krajach. A próby wykorzystania stanu wyjątkowego, żeby odsunąć wybory są czystą grą polityczną opozycji, która widzi, że nie ma szans na zwycięstwo w tych wyborach.
Jak dodaje profesor Mikołajczak, wprowadzenie stanu wyjątkowego, co postuluje opozycja, spowodowałoby konieczność wypłat ogromnych odszkodowań, także dla firm zagranicznych, działających w Polsce. Zamiast tego, w ocenie AKO, lepiej wydawać te pieniądze na walkę z koronawirusem. Według profesora Mikołajczaka, opozycja która nie rezygnuje z walki politycznej w tak trudnym czasie, to światowy ewenement. "Opozycja wykorzystuje epidemię, by destabilizować sytuację" - dodaje.