Jak mówi jej prezes Jakub Wilczek, bezdomni bardzo często cierpią na różne choroby, są przez to bardzo narażone na zakażenie koronawirusem.
Specyfika placówek dla osób bezdomnych jest taka, że w okresie zimowym raczej te osoby korzystają w większym stopniu z tych placówek. Póki teraz jest w miarę chłodno, mamy szansę szczepić tych osób jak najwięcej w placówkach, a jeżeli zabierzemy się za to latem, będziemy musieli szukać tych ludzi, np. na strychach, altankach śmietnikowych czy na działkach.
Ostatnio duże ognisko koronawirusa było w ośrodku dla bezdomnych w Gdańsku. Zakażenia miały też miejsce w wielkopolskich przytuliskach.
W kraju działa około 600 takich placówek. Nieoficjalnie wiadomo, że nie będzie szczepień w ośrodkach dla bezdomnych w pierwszym etapie. Mimo to organizacje społeczne i fundacje (w tym poznańska Barka) zapowiadają dalszą walkę o to, by na listę priorytetową byli wpisani bezdomni.