Są podejrzani o publiczne nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych, znieważenia grupy ludności z powodu jej przynależności narodowej i wyznaniowej, a także publicznego nawoływania do popełnienia przestępstw przeciwko osobom z powodu ich przynależności narodowej i wyznaniowej.
Posiedzenia aresztowe trwały w sumie 5,5 godziny. - Sąd uwzględnił wszystkie wnioski prokuratury - mówi szefowa kaliskiej prokuratury Katarzyna Socha.
Sąd podzielił w pełni argumentację prokuratury zawartą we wniosku, przychylił się do szczegółowo wskazywanych we wniosku przesłanek, stąd decyzja sądu, że na obecnym etapie żaden inny środek, nie izolacyjny zapobiegawczy nie jest w stanie zagwarantować prawidłowego toku i ewentualnej destabilizacji postępowania karnego w tej sprawie.
Prokuratura argumentowała wnioski o areszt obawą ukrycia się podejrzanych oraz obawą matactwa. Chodzi o marsz 11 listopada w Kaliszu, kiedy to uczestnicy wykrzykiwali antysemickie hasła a na koniec spalili kopię Statutu Kaliskiego. Podejrzanym grozi do 5 lat więzienia.