M. Jurek: Oni nigdy tak naprawdę z nami nie chcieli żadnego zjednoczenia

Jako doradca biznesowy podjął się zarządzania firmą Star Pipe z Czerwonaka. Ten producent rur był w trudnej sytuacji, co nie przeszkadzało Dariuszowi M. wziąć w leasing samochód aston martin. Oprócz tego, zawyżył koszty remontu hali w Bolechowie, wypłacał zaliczki na dostawę materiałów firmie, która dopiero powstała. Prokuratura wyliczyła straty na 24 mln złotych. Według sądu - wyniosły ponad 10 mln. Sędzia Antoni Łuczak nie zgodził się z zarzutami prokuratury, że spółka oskarżonego w ogóle nie zarządzała fabryką w Czerwonaku.
- Zatrudniała pracowników, opłacała rachunki, związane chociażby z obsługa prawą, więc czynności były wykonywane. W tej sprawie mamy podmioty, które zawarły umowę o zarządzanie i miały do tego prawo. Zawarły umowę, która była wykonywana - mówi sędzia.
Dariusz M. będzie musiał także zapłacić grzywnę w wysokości 150 tysięcy złotych. Przez 6 lat nie będzie mógł zasiadać w zarządzie spółek. Musi też oddać syndykowi masy upadłościowej fabryki z Czerwonaka ponad 7 mln złotych. Spółka Star Pipe jest w upadłości likwidacyjnej. - Oskarżony miał świadomość, że jego działania są niekorzystne dla reprezentowanej spółki - podkreślał sąd. Wyrok nie jest prawomocny.