Radni opozycyjnego PiS złożyli poprawkę do budżetu aby na przyszłoroczny etap rozbudowy przeznaczyć nadwyżkę budżetową czyli prawie 13 mln zł. - Szpital jest naszym najważniejszym wspólnym celem - mówi była starosta z PiS a dziś radna Beata Tarczyńska.
Jednak większość radnych się na to nie zgodziła bo jak wyjaśniał obecny starosta z PO Piotr Gruszczyński - To mogłoby naruszyć dyscyplinę finansów powiatu a z nadwyżki trzeba spłacać zobowiązania z poprzednich lat. Zdolność finansowa starostwa powiatowego jest na granicy zera. Obecny na sali poseł PiS Zbigniew Dolata proponował aby pieniędzy szukać w budżecie sejmiku wojewódzkiego i tam już radni PiS złożyli poprawkę na 10 mln zł.
- Jeśli radni PO i SLD chcą kontynuować rozbudowę powiatowego szpitala w Gnieźnie to poprą nasze poprawki a jeśli nie to sprawią tym problem mieszkańcom - mówił Dolata. Poseł Dolata nie chciał jednak jasno odpowiedzieć czy tak jak poprzedniej kadencji kiedy powiatem gnieźnieńskim rządził PIS będzie nadal teraz pomagał załatwiać pieniądze na rozbudowę szpitala w Gnieźnie z rezerwy budżetowej premiera. - Pokazuję inne źródła finansowania - dodał Dolata.
Chwilami temperatura dyskusji tak rosła, że przewodniczący rady Powiatu Dariusz Pilak musiał apelować do radnych i posła Dolaty aby nie zachowywali się tak jak na Wiejskiej w Sejmie. Budżet powiatu na 2019 rok został przyjęty większością głosów.