Po wybuchu epidemii ksiądz Marcin Węcławski zawiesił na wieży swojej świątyni na Rynku Wildeckim transparenty z napisem: "Modlimy się i tęsknimy za Wami".
Po donosie mieszkańca sprawą zainteresował się konserwator, który stwierdził, że napis wisi nielegalnie. "Ksiądz proboszcz w ostatnich dniach złożył pisemne wyjaśnienie, że umieszczenie baneru było spontanicznym działaniem na rzecz mieszkańców i że nie uszkodził wieży" - mówi Miejska Konserwator Zabytków Joanna Bielawska-Pałczyńska.
Pod koniec maja jesteśmy umówieni na oględziny, oczywiście z udziałem księdza proboszcza, żeby ustalić czy podczas montażu nie została uszkodzona elewacja, czy nie ma przesłonięcia elementów architektonicznych i wówczas umówimy się w sprawie dalszego trybu procedowania.
Napis na kościele nadal wisi. "Pragnę go zdjąć jak najszybciej" - mówi Radiu Poznań proboszcz parafii ksiądz Marcin Węcławski.
To znaczy wtedy kiedy skończą się ograniczenia udziału wiernych we mszach świętych, liczę, że będzie to już niebawem. Nawiązałem kontakt z konserwatorem zabytków i zapowiedziano, że przybędzie przedstawiciel. Czekam na tę wizytę i wtedy myślę, że będę mógł ud,zielić bardziej precyzyjnej odpowiedzi.
Z naszych informacji wynika, że urzędnicy zachęcają księdza do zdjęcia baneru i powieszania go jeszcze raz, ale już po uzyskaniu zgody. W obronie napisów na wieży kościoła już wcześniej stanęło między innymi dwóch radnych Koalicji Obywatelskiej - Marek Sternalski i Grzegorz Ganowicz.