Bartosz Zawieja wymienia konkretne nazwiska osób, które w partii nie są - według niego - wykorzystywane tak, jak na to zasługują. Aktywni i znani wśród mieszkańców radni mają pomóc PO odzyskać zaufanie wyborców. Bartosz Zawieja przekonuje, że w Platformie jest miejsce na różne skrzydła i poglądy. - Skrzydła platformy: i lewicowe i konserwatywne mają się dobrze. Są osoby, które zasługują, żeby wieść prym i będziemy po tych ludzi sięgać. Są to m.in. radni: Łukasz Mikuła, Karolina Fabiś, Tomasz Lipiński, Wojciech Kręglewski, czy Dominika Król.
Zawieja zastąpił na stanowisku przewodniczącego PO Filipa Kaczmarka, który zrzekł się wszystkich funkcji w partii po tak zwanej aferze e-mailowej. Zastępcą Bartosza Zawiei został Mariusz Wiśniewski - wiceprezydent Poznania. Zawieja to radny miejski i osiedlowy - na Grunwaldzie. Jako szef PO będzie odpowiedzialny za decyzje polityczne, choćby w kwestii in vitro.
Radni PO chcą, by miasto dopłacało do zabiegów. - Uważam, że jest to możliwe. My zaproponowaliśmy wstępnie, by taki program ująć w szerszym miejskim projekcie wspierania rodzin - mówi Zawieja.
Taki program polityki prorodzinnej już powstaje. Zawieja jest natomiast sceptyczny w sprawie budowy tramwaju na Naramowice. To jedna z kluczowych obietnic wyborczych Jacka Jaśkowiaka. Według Zawiei odcinek przez ulicę Szelągowską może okazać się najsłabszym punktem tego planu i być może trzeba będzie z niego zrezygnować. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze można by przeznaczyć np. na tramwaj na ul. Ratajczaka - uważa Zawieja.
(cała rozmowa poniżej)