- Niczego nie likwidujemy, chcemy polepszyć jakość funkcjonowania takich przedszkoli, liczymy też oczywiście na pewne oszczędności - wyjaśnia wiceprezydent Poznania Dariusz Jaworski. Po połączeniu szkół nie będą zwalniani nauczyciele, ale pracę mogą stracić inne osoby np. sprzątaczki czy pracownicy administracji. Urzędnicy podkreślają, że są to tylko propozycje. - Chcemy je przedyskutować - zapowiada dyrektor wydziału oświaty Przemysław Foligowski.
Na tym nie koniec proponowanych zmian. W przyszłym tygodniu urzędnicy chcą przedstawić plany wobec gimnazjów, a w kolejnych tygodniach dla szkół średnich.
Dyrektor zespołu szkół w poznańskich Krzesinach powiedział w piątek, że nie chce przedszkola w swojej szkole. W szkole już teraz jest ciasno. Na przedszkole, zdaniem dyrektora Andrzej Karasia, miejsca nie ma. Urzędnicy widzą to inaczej. Proponują, aby w obecnej szkole zmniejszyć liczbę oddziałów. Na to jednak nie ma zgody dyrekcji.