Rano grupa mieszkańców chodziła po przejściu dla pieszych. Ciężarówki przez ponad godzinę nie mogły wjechać na plac budowy. "To nasz kolejny protest, będzie ich więcej" - zapowiada jeden z mieszkańców Grzegorz Marciniak. Rzecznik inwestora Aleksander Rosa mówi nam, że auta, które utknęły w korku zostały wycofane, a roboty na budowie wstrzymane. Inwestor podkreśla swoją chęć do rozmów z mieszkańcami, ale zaraz dodaje, że blokowanie ulicy może utrudnić dialog społeczny.
Lepiej przeznaczyli by te tereny na jakieś obiekty sportowe, parki, place zabaw. Z czegoś większego to w Poznaniu przydała by się jakaś arena sportowo-kulturalna na miarę Kraków Areny albo Ergo Areny w Gdańsku, a nie kolejnego "drogiego pola do wybiegu dla konsupcjonistów"!!