W wypadku zginął 17-latek, a dwie inne osoby zostały ranne. Jak wynika ze wstępnych ustaleń auto wypadło z drogi i stanęło w płomieniach.
Jak mówi rzeczniczka Straży Pożarnej w Ostrzeszowie Noemi Biel po przyjeździe na miejsce, okazało się, że auto całe jest w płomieniach.
Po dojeździe na miejsce zdarzenia pierwszych jednostek okazało się, że całe auto jest już objęte ogniem. Pojazdem podróżowały trzy osoby. W momencie przybycia ratowników, dwie osoby poszkodowane były na zewnątrz. Natychmiast udzielono im pomocy medycznej. Chwilę później odnaleziono trzecią osobą z auta. Niestety życia młodego mężczyzny nie udało się ratować. Lekarz stwierdził zgon. W wypadku brał udział także pies, on też nie przeżył
- mówi Noemi Biel.
Dwie poszkodowane osoby trafiły do szpitala. W akcji ratowniczej udział brało pięć jednostek straży - cztery z PSP w Ostrzeszowie, jedna z OSP Ostrzeszów. Na razie nie wiadomo, jak doszło do tragedii.
AKTUALIZACJA
Nie dostosowała prędkości do warunków na drodze - takie są wstępne przyczyny tragicznego w skutkach wypadku, do jakiego doszło w nocy w miejscowości Rogaszyce na krajowej 11. w powiecie ostrzeszowskim.
Samochodem kierowała 19-latka z Ostrzeszowa, pasażerami było dwóch innych nastolatków. Na miejscu zginął jej młodszy o dwa lata kolega. Młoda kobieta trafiła do szpitala - mówi rzecznik ostrzeszowskiej policji Magdalena Hańdziuk:
Jak wynika ze wstępnych ustaleń, na prostym odcinku drogi krajowej 11. poza obszarem zabudowanym, 19-letnia mieszkanka Ostrzeszowa kierując samochodem marki BMW w wyniku niestosowania prędkości do warunków panujących na drodze straciła panowanie nad kierowanym pojazdem, zjechała na prawe pobocze, a następnie na przydrożną łąkę, gdzie auto zaczęło się palić. W pojeździe oprócz kierującej znajdowało się dwóch pasażerów. Jeden z nich - 17-letni mieszkaniec gminy Ostrzeszów w wyniku zdarzenia poniósł śmierć na miejscu
- mówi Magdalena Hańdziuk.
Drugi pasażer, 19-letni mieszkaniec Ostrzeszowa trafił do szpitala. Policja bada dokładny przebieg tragedii.