Za przyjęciem przyszłorocznego budżetu głosowało 12 radnych (Samorządny i Wszystko dla Kalisza oraz PiS). Przeciwko byli radni Koalicji Obywatelskiej, a Lewica wstrzymała się od głosu. Dokument przyjęto minimalną większością. Prezydent Kalisza Krystian Kinastowski uważa jednak, że jest budżet najlepszy, jaki można było skonstruować w trudnych dla samorządu czasach:
Staraliśmy się, aby w tych ciężkich uwarunkowaniach zewnętrznych udało się to wszystko spiąć, także trudno, aby ten dokument był lepszy, jeżeli chodzi o te inwestycje, które przewidujemy w przyszłym roku to są takie inwestycje, które się w Kaliszu przez ostatnie 5 lat nie wydarzyły. I myślę, że mieszkańcy będą to mogli odczuć już niebawem. Staramy się te pieniądze, mimo, że te warunki są jakie są wydawać w sposób odpowiedzialny i budować to miasto.
Opozycja krytykowała budżet za to, że inwestycje są na poziomie zaledwie 78 mln złotych. "To cofanie się w rozwoju o dwie dekady"- twierdzą radni Koalicji Obywatelskiej. Ich zdaniem przyszłoroczny plan wydatków to gwóźdź do trumny rozwoju miasta, które nie traci na wpływach podatkowych i ma rekordowe dochody.
Miasto w przyszłym roku chce rozpocząć remont trzech ulic w śródmieściu, modernizację plant oraz rewaloryzację parku miejskiego.