NA ANTENIE: Luz blues
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Burza po zabiciu dzika w Puszczykowie

Publikacja: 28.09.2018 g.17:24  Aktualizacja: 29.09.2018 g.10:19
Poznań
Zwierzę zauważono na ulicy, ok. 200 metrów od lasu.
dzik odstrzelony w puszczykowie - Pan Szymon
/ Fot. Pan Szymon

Na miejsce wezwano straż miejską, która miała uniemożliwić zwierzęciu ucieczkę. Funkcjonariusze czekali na przedstawiciela firmy, która zajmuje się odstrzałem dzików. - Strażnicy relacjonują, że zwierzę zachowywało się dziwnie - mówi burmistrz Puszczykowa Andrzej Balcerek.

- Zauważyli, że ten dzik nie uciekał, kręcił się jak gdyby dookoła własnej osi. Cały czas byli w kontakcie telefonicznym z panem Szymczakiem, z którym mamy umowę na odstrzał. Prosił, żeby zablokować tego dzika, żeby on nie uciekł. Zwierzę uszło kilka kroków i wtedy pan Szymczak podszedł i go odstrzelił - mówi burmistrz.

Pan Szymon, który był świadkiem zdarzenia, oburza się na takie zachowanie mężczyzny. Uważa, że dzik nie był agresywny. Zwraca też uwagę na to, że strzał został oddany blisko zabudowań, w momencie kiedy w odległości kilku, kilkunastu metrów byli ludzie.

Odstrzał nastąpił na podstawie decyzji ze starostwa powiatowego w Poznaniu. W dokumencie jest zapis, że strzały można oddać w odległości minimum stu metrów od zabudowań. Urzędnicy zapowiadają, że dokładnie zbadają dokumentację, którą wkrótce powinni w tej sprawie otrzymać od osoby dokonującej odstrzału.

https://radiopoznan.fm/n/T6ruK8
KOMENTARZE 13
Mieszkanka Puszczykowa 15.10.2018 godz. 13:37
Do mnie doszły słuchy że osoby które wykonały wyrok na tym dziku wcześniej miały w planach uśpienie go więc dlaczego tego nie zrobili? Dlaczego uspionego nie wywieźli do innego lasu? Jeszcze nie słyszałam o przypadku zaatakowania człowieka przez dzika.
Magda 15.10.2018 godz. 13:04
Panowie ze straży miejskiej w Puszczykowie są wyjątkowo brutalni... znam swiadka zdarzenia ktory mowi ze dla nich to byla zabawa... kolacje bedziemy mieli..... ponadto zwierzę przyduszone do płotu jak nie ma być brutalne. Wystarczyło uśpić a nie męczyć i strzelać w miejscu zabudowany gdzie straszy sie mieszkańców. Miasto ogród Puszczykowo
zephyr11 15.10.2018 godz. 11:21
Mapa występowania ASF w Polsce bip.wetgiw.gov.pl/asf/mapa/
Kamil Kryza 02.10.2018 godz. 09:40
Sprawa nie jest taka prosta jak to opisał pan dziennikarz. Dlaczego Michał Jędrkowiak nie opisał dokładnie całego zajścia przed uśmierceniem dzika? W jaki sposób straż miejska, cytuję: miała uniemożliwić zwierzęciu ucieczkę? Jak twierdzą świadkowie strażnicy unieruchomili dzika wjeżdżając w niego samochodem i przyciskając go do płotu. Takie oto unieruchamienie wykonali dwa razy. Jakie to ludzkie i humanitarne. Mam nadzieję, że zostaną wobec strażników wyciągnięte jakieś konsekwencje służbowe.
Kamil Kryza 01.10.2018 godz. 09:14
do Marek, Łukasz i do java: proszę wybrać się do specjalisty, on na pewno panom pomorze, a straszenie dzieci dzikami i innymi dzikimi zwierzętami jest bardzo wychowawcze.
Rysiek 29.09.2018 godz. 10:14
Głupotę Polaków już J.I.Krasicki podkreślał i opisywał.

Pies szczekał na złodzieja całą noc się trudził.
Nazajutrz go obili, bo pana obudził.
Spał smacznie drugiej nocy, złodzieja nie czekał.
Ten dom skradł, psa obili za to że nie szczekał.
java 29.09.2018 godz. 09:41
Żadnemu dzikowi nie będę ufać. Oswojony czy nie - to nieprzewidywalny zwierz, którego boja się moje dzieci i nie tylko one. Konfrontacja Twojego dziecka z chorym dzikiem z ASF ? Ktoś chętny? Dobrze, ze już tego dzika nie ma. Dziękuję.
Rowerzysta 28.09.2018 godz. 21:38
A co z wycinką drzew na drodze od szosy mosińskiej do stacji Puszczykowo (na grobli) ? Odbiło komuś ? Jeżeli drzewa niszczą drogę, to drogę dla samochodów zamknąć ! To jest WPN utworzony w "komuszych" czasach , więc może dlatego trzeba go pomału niszczyć ? Już w starym Puszczykowie na wielu posesjach magazynowane są jakieś beczki z "czymś !
Grzesiek 28.09.2018 godz. 21:22
Dla wyjaśnienia ASG to choroba wirusowa, która przenosi się z kontakt z wydzielina lub kwiat chorych zwierząt. Trudno uwierzyć aby dziki pchły się rolnikom do chlewni. Wirus jest rozprzestrzeniany przez człowieka lub np. psy myśliwskie. Zostawmy nasze dziki w spokoju bo jak je wystrzelamy to przyjdą imigranci ze wschodu i pewnie z ASF. Rolnikom i myśliwym potrzeba dobrej edukacji a nie słuchania niedokuka z MR.
Michał 28.09.2018 godz. 19:38
Dziki się oswajają i nie boją się ludzi i nie atakują. Mieszkam przy kampusie MORASKO i często widzę dziki. Niektóre dają się nawet pogłaskać. Odradzam podchodzienie do zwierząt ale taka jest prawda. Muszą egzystować w środowisku gdzie jest człowiek i się ludzi nie boją. jestem przeciwnikiem zabijania dzików.
Łukasz 28.09.2018 godz. 19:15
Kilka faktów: ze względu na chorobę ASF każdy dzik w terenie zabudowanym musi być postrzelony Po drugie uprawnienia do strzelania na terenie zabudowanym posiada tylko pogotowie weterynaryjne i p. Szymczak Nawet strażników leśnym nie wolno odstrzelic zwierzyny na terenie zabudowanym Tak więc wszystko zgodnie z prawem A miłośników i obrońców dzikiej zwierzyny zapraszam na spotkanie do lasu oko w oko Wszysty wtedy madrzeja
Marek 28.09.2018 godz. 18:28
Gdyby zabili człowieka jazgot byłby o wiele mniejszy. Chciałbym aby dziecko takiego "obrońcy zwierząt" zostało nieco poturbowane przez dzika. Może nieco by wtedy zmądrzał
... 28.09.2018 godz. 17:47
zabili dla zabawy. Jak zwykle. Mieszkam w okolicy, gdzie jest dużo dzików i przebiega droga wojewódzka. Nie ma wypadków z tymi zwierzętami za wyjątkiem dni, gdy są polowania. Wówczas spłoszone zwierzęta biegną na oślep i chcąc ratować swoje życie, niestety wpadają po samochody. Uważam, że koła łowieckie w całym kraju są odpowiedzialne za wiele, czasem tragicznych w konsekwencjach wypadków drogowych.