W piśmie czytamy, że gminna władza jest zaniepokojona zawieszeniem działalności tamtejszej pediatrii. Od wczoraj w Międzychodzie zbierane są także podpisy pod apelem do władz powiatu o przywrócenie działalności oddziału. "O sprawie dowiedziałem się z mediów społecznościowych" - mówi burmistrz Międzychodu, Krzysztof Wolny.
Nie prowadzi się rozmów starostwa powiatowego z burmistrzami i wójtami na tak ważne tematy. Niepotrzebnie był likwidowany sam oddział pediatryczny, można było zlikwidować inny oddział - mniej ważny dla mieszkańców. Są problemy kadrowe, ale problemy kadrowe przeważnie w dzisiejszych czasach są związane kwestiami finansowymi. Należy usiąść do stołu i rozmawiać z poszczególnymi gminami o ewentualnym wsparciu
- mówi Krzysztof Wolny.
"Burmistrz się kompromituje. Gmina ma przedstawiciela w Radzie Społecznej przy szpitalu i to od niego burmistrz powinien uzyskać wiedzę. To celowy atak, skierowany na tani poklask" - odpowiada na zarzuty burmistrza starosta międzychodzki, Rafał Litke.
O tym, że międzychodzki szpital ma problemy z obsadą lekarską oddziału pediatrycznego wiemy nie od wczoraj. To, że go zawieszamy [działanie oddziału - przyp. red.] to jest danie sobie czasu, aby móc znaleźć opiekę lekarską, pediatryczną i aby tego oddziału nie zamykać. Przez te kilka lat zrobiliśmy naprawdę bardzo wiele rzeczy, odbyliśmy setki spotkań. Sugerowanie, że nic się nie robi jest brudną, cyniczną grą, która ma w nas uderzyć
- mówi Rafał Litke.
"Ta gra na emocjach mieszkańców jest niepotrzebna" - dodaje Rafał Litke. Według starosty, zamknięcie oddziału jest ostatecznością. Szpital stara się znaleźć lekarzy, którzy mogliby pracować na międzychodzkiej pediatrii. Jak przekazał nam dyrektor lecznicy Bartosz Grobelny, w obliczu powstania w Poznaniu Wielkopolskiego Centrum Zdrowia Dziecka, coraz trudniej pozyskać specjalistów.
Na razie oddział pediatryczny w międzychodzkim szpitalu pozostanie zamknięty przez trzy najbliższe miesiące. Jego całkowita likwidacja wiązałaby się z tym, że mali pacjenci musieliby dojeżdżać kilkadziesiąt kilometrów do Szamotuł, Nowego Tomyśla bądź Międzyrzecza w województwie lubuskim.