Dzieci przez jakiś czas będą jeszcze musiały zostać w klinice, a rodzice - ze względu na zagrożenie koronawirusem - nie mogą być z nimi, bo w szpitalu obowiązuje zakaz odwiedzin. - Dlatego powstał projekt "Być bliżej" - mówi psycholog ze szpitala przy Polnej Anna Stolaś.
On jest takim substytutem kontaktu. Jest sposobem na złagodzenie tęsknoty, ale nie jest zastępstwem dla tej bliskości. Od momentu, kiedy wiemy, że oddział jest zamknięty, to była pierwsza rzecz, która nam przyszła do głowy, żeby poradzić sobie z tą pierwszą separacją. Chcielibyśmy co drugi dzień wysyłać rodzicom informację o maluszku, jak się maluchy mają, jak się czują, czy są spokojne, jak jedzą - to, co jest ważne dla rodziców i co słyszą codziennie, kiedy są na oddziale o swoich dzieciach. Chcielibyśmy też, by rodzice mogli zobaczyć swoje dzieci, zobaczyć zdjęcie, by tym tę tęsknotę trochę złagodzić.
Już w piątek pierwsi rodzice dostali zdjęcia maluchów z informacją o tym, jak dzieci sobie radzą w szpitalu. Chęć przystąpienia do projektu wyrazili wszyscy rodzice, których maluchy są teraz na oddziale, czyli prawie 60 rodzin.