Na ulicy powstał nowy przystanek tramwajowy z wiatą i tablicą wyświetlającą czas przyjazdu kolejnych linii. Powstał na podwyższeniu, by starsi mieszkańcy nie mieli problemu z wejściem do tramwaju. Święty Marcin po remoncie to wielki deptak, z szerokimi chodnikami, miejskimi meblami i zupełnie nową nawierzchnią. Mieszkańcom zmiany się podobają, choć obawiają się o czystość chodników.
Wiceprezydent Wiśniewski zapewnia, że będą regularnie zamiatane i raz w miesiącu myte, by jasny kamień utrzymać w czystości. Płyty przed położeniem zostały też zaimpregnowane, by były odporne na zabrudzenia. Na św. Marcin wróciły drzewa. Mieszkańcy czekają aż wypuszczą liście. Liczą też, że kilka zaniedbanych prywatnych kamienic, które stoją przy ulicy, także zostanie odnowionych. Zmieniają się natomiast Alfy, czyli wieżowce przy św. Marcinie. W jednym działa hotel, w kolejnym niedługo powstanie akademik. Mieszkańcy mogą też korzystać z miejskich mebli, między innymi kolorowych plastikowych siedzisk.
- Jeśli chodzi o lokale miejskie wszystkie za wyjątkiem jednego są w tej chwili zapełnione. To jest coś czego do tej pory nie było w ostatnich latach. Są lokale prywatne jeszcze wolne i wiemy, że w tej chwili wielu z właścicieli jest w trakcie rozmów z potencjalnymi najemcami, ale są to działania podmiotów prywatnych. Wiosną, latem będą tu na pewno kawiarniane ogródki. Dzisiaj mamy już zapytania do Zarządu Dróg Miejskich o siedem lokalizacji. Wiosną zostaną też uruchomione fontanny - mówi wiceprezydent.
- Jest zupełnie coś innego, tak światowo, bo tam można powiedzieć, że jak w PRL wcześniej było - obskurnie. Teraz jest bardzo ładnie, chodnik poszerzony, większa przestrzeń, te dekoracje, tutaj, jak będzie zieleń, przypomina deptak, jak tu będą jeszcze kawiarenki, ogródki, to ludzie będą przychodzić. Zobaczymy, jak się to sprawdzi, jak to będzie w przechodzeniu przez jezdnię. Podoba się, jest ładnie, zmieniło się. Na pewno będą musieli czyścić nawierzchnię często. Lepiej jest, blisko do przystanku będę miała. Z domu wychodzę i jestem na przystanku - mówią mieszkańcy.
Samochody wrócą na święty Marcin w poniedziałek. Kierowcy będą musieli się jednak przyzwyczaić do dużo węższej jezdni niż przed remontem i sporego ograniczenia prędkości. Pojadą maksymalnie 20 km/h.
Jaśkowiak rzeczywiście jest najsłabszym prezydentem naszego kochanego miasta w historii, ale na szczęście nie jest na tyle inteligentny, żeby zniszczyć wszystko doszczętnie i może ktoś mądrzejszy z parę lat wygra i jeszcze coś da się uratować....
.......ale najgorsze jest to jakich słabych mamy w Poznaniu słoików - takiego poziomu bezsensownego narzekactwa nie spotkałem nigdzie indziej - w czasie gdy Poznań rósł i stawał się pięknym europejskim, prężnym, nowoczesnym, ale z tradycjami miastem, które jest ważnym punktem na mapie świata, które od zawsze musiało iść pod prąd i walczyć z niechętną zawsze nam stolicą jeszcze w Krakowie, a później i aż po dziś dzień z warszawką, która zawsze nas ucina - Wy tylko narzekacie, krytykujecie, malkontecicie, co by się nie budowało, remontowało, zawsze ta sama reakacj - ruszcie cztery litery i zróbcie coś dla swojego miasta, a nie tylko narzekacie - banda januszy!!!!! A JAK NIE POTRAFICIE BYĆ DUMNI Z TEGO PIĘKNEGO MIASTA, W KTÓRYM MACIE NIEKŁAMANY PRZYWILEJ ŻYĆ - TO WYNOCHA!!!!!
Tą wiochą w moim przypadku od 8 pokoleń jest Poznań. Ale zgoda: pod rządami J. Jaśkowiaka rzeczywiście robi się z niego wieś: jeszcze trochę i w centrum łatwiej będzie zobaczyć gościa z kozą-partnerką niż samochód.
Pozdrawiam,
Co gorsza, kolor "jezdni" praktycznie nie różni się od koloru chodnika. FATALNIE!