Bambolino, czyli jedyny na świecie cyrk szczęśliwych zwierząt

Prokuratura 60-latkowi postawiła 225 zarzutów. Udowodniła, że mężczyzna na swoim nielegalnym procederze, który trwał 6 lat, zarobił ponad 126 tys. złotych.
Zarzuty dotyczyły szeroko rozumianego fałszowania dokumentów - wyjaśnia szef leszczyńskiej prokuratury Przemysław Grześkowiak.
Działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i będąc upoważnionym przez kierownika ośrodka szkolenia kierowców do wystawiania dokumentów w postaci świadectw kwalifikacji zawodowej dla kursantów, którzy przeszli w tym ośrodku szkolenie, poświadczał w nich nieprawdę o odbyciu przez nich szkoleń okresowych. A te okoliczności miały istotne znaczenie prawne podczas procesu przedłużania uprawnień do kierowania pojazdami powyżej 3,5 tony. Za to uzyskiwał pieniądze w różnych kwotach. Ponadto jako autentyczne przekazywał kursantom podrobione orzeczenia lekarskie oraz psychologiczne. Brał za to łapówki rzędu kilkuset złotych
- mówi Przemysław Grześkowiak.
Ponadto sąd byłemu instruktorowi zakazał - wykonywanie zawodu instruktora nauki jazdy i prowadzenie działalności gospodarczej. Wyrok nie jest prawomocny.