Całą dobę spędził pod gruzami zawalonej kamienicy na Dębcu. Był przemarznięty, poparzony i zapylony, doznał wstrząsu i miał rany na ciele.
Po kilku godzinach, dzięki pracy lekarzy, jego stan się ustabilizował. Obecnie jest świadomy, sam pije i stoi. Rokowania są jednak ostrożne.
Poznańskie schronisko zachęca do tego, aby trzymać za psiaka kciuki!