Członkowie Wspólnego Poznania uważają, że radni powinni więcej pracować i proponują powołanie nowych komisji tematycznych, na których szczegółowo omawiane są sprawy, które później głosuje cała rada miasta.
Przewodniczący klubu Przemysław Polcyn uważa, że komisji powinno być więcej.
Dodatkowe komisje to nie będzie drastyczny wzrost kosztów, to będzie oznaczało więcej pracy dla radnych, ale naszym zdaniem taki wysiłek jest potrzebny. Jest do rozwiązania dużo problemów. Albo jako radni je rozwiązujemy albo udajemy, że je rozwiązujemy.
Według autorów propozycji część z obecnych komisji jest przeładowana tematami. Członkowie Wspólnego Poznania chcą podziału Komisji Współpracy Lokalnej, Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego na komisje zajmujące się bezpieczeństwem oraz samorządem lokalnym. Nie chcą również łączenia spraw transportu z problemami mieszkaniowymi.
Szef największego klubu w poznańskiej radzie Marek Sternalski z Koalicji Obywatelskiej mówi, że rozmowy na temat komisji zawsze mogą się odbywać, ale w sprawie propozycji "Wspólnego Poznania" ma wątpliwości.
Kwestie transportu i mieszkalnictwa są tak powiązane, że tutaj w ogóle jest to dla mnie rzecz niezbyt do dyskusji.
Propozycja jest warta rozważenia - mówi Klaudia Strzelecka z PiS.
Byłoby wygodniej pracować w komisjach, które odpowiadają za konkretne działy niż takie połączone, duże części działalności miejskiej.
Przedstawiciele Wspólnego Poznania zapewniają, że nie chodzi im o stanowiska przewodniczących komisji dla swoich radnych, ale o usprawnienie pracy poznańskiej rady.
Obecnie poznańska rada ma 12 komisji. Samodzielną większość ma Koalicja Obywatelska (20 mandatów), poza tym działają dwa inne kluby - PiS (8 miejsc) oraz Wspólny Poznań (6 radnych).